Z najnowszych badań wynika, że lodowiec Larsen B rozpadnie się w ciągu zaledwie pięciu lat. Odpowiedzialnym za to jest globalne ocieplenie.
Lodowiec Larsen B to jeden z trzech fragmentów lodowca szelfowego Larsena (istnieje jeszcze Larsen A i Larsen C). Lodowce szelfowe stanowią brzeżną część lądolodu, która unosi się swobodnie na powierzchni wody, podczas gdy jego podstawa jest zanurzona.
Jedna z części całego lodowca szelfowego Larsena może zniknąć do 2020 roku. Do takich wniosków doszła grupa naukowców na czele z Ala Khazendar z NASA.
Lodowiec Larsen A rozpadł się w styczniu 1995, a Larsen B w lutym 2002. Larsen C wydaje się być stabilny.
Rzeki wody
Khazendar wraz ze swoją ekipą znaleźli dowody, że lód szelfowy topnieje szybciej. Przepływ wody tworzy pęknięcia w pokrywie lodowej, co powoduje, że lodowiec rozpada się na mniejsze fragmenty.
- Lodowce szelfowe stają się mało stabilne, szybko tracą lód. - powiedział Khazendar w komunikacie prasowym NASA. - To zła wiadomość dla naszej planety - dodał.
Przełom w 2002 roku
Lodowiec szelfowy Larsen B istnieje od co najmniej 10 tysięcy lat. Przełomowym rokiem okazał się 2002, kiedy to w ciągu sześciu tygodni do morza trafiła rekordowa liczba lodu. Nigdy nie zaobserwowano, żeby w tak krótkim czasie Larsen B stracił tak dużo na swojej powierzchni. Naukowcy tłumaczą, że było to wynikiem szeregu ciepłych lat, które wystąpiły na Antarktydzie w tym okresie.
Lodowiec się "kurczy"
Lodowiec w styczniu 1995 roku miał 11,51 tys. km. kw. Powierzchni. 6,66 tys. km. kw. liczył już w lutym 2002 roku, a zaledwie miesiąc później zaledwie 3,46 tys. km. kw. Obecnie lodowiec Larsen ma obecnie 1,6 tys. km.kw. Jest to o połowę mniej niż najmniejszy z amerykańskich stanów - Rhode Island.
Wpływ klimatu
Specjaliści podkreślają, że w tym czarnym scenariuszu dużą rolę odgrywa ocieplenie klimatu. Wpływa to zarówno na wzrost temperatury powietrza, jak i wody, skutkiem czego lód lodowcowy rozpuszcza się.
Autor: AD/rp / Źródło: edition.cnn.com