Chociaż w krajobrazie wschodniej Polski próżno szukać oznak nadchodzącej wiosny, biologicznego kalendarza zwierząt nie da się oszukać. W Puszczy Białowieskiej pojawiły się nowo narodzone warchlaki o charakterystycznym pasiastym umaszczeniu. Leśnicy martwią się, że przy trzymającej na Podlasiu zimie lochom może być trudno je wychować.
"Właśnie wyprosiły się pierwsze samice dzików, czyli lochy" - informują na swojej stronie internetowej Lasy Państwowe. Dzicze maleństwa udało się sfotografować leśniczemu z leśnictwa Krynica w Nadleśnictwie Browsk.
Pasiasty kamuflaż
Warchlaki mają charakterystyczne umaszczenie w czarno-popielato-żółtobiałe pasy i właśnie przez to w pierszym okresie życia nazywane są pasiakami. Sierść w paski to kamuflaż, który ma chronić prosiaczki przed drapieżnikami. Dzięki niej są niemal niewidoczne w wiosennym lesie, w którym przez bezlistne jeszcze korony drzew przedzierają się promienie słoneczne, tworząc grę światła na poszyciu.
Leśnicy martwią się jednak tym, że warchlaki przyszły na świat w czasie, kiedy na Podlasiu jeszcze trzyma solidna zima. "Dziczym mamom bardzo trudno będzie utrzymać potomstwo z dala od zagrożeń" - piszą. Lochy muszą się oddalać od barłogu, żeby zdobyć pożywienie i tym samym móc wykarmić młode. W tym czasie warchlaki są wystawione na niebezpieczeństwo.
Lepiej się nie zbliżać
Leśnicy przypominają też, że dzicze mamy nie tolerują intruzów w pobliżu ich młodych i są do przybyszów nastawione bardzo agresywnie. Dlatego nawet jeśli komuś się poszczęści i trafi w lesie na urocze pasiaczki, powinien szybko się od inch oddalić i pod żadnym pozorem nie brać zwierzątek na ręce.
Autor: js/mj / Źródło: Lasy Państwowe