Isaac od kilku dni jest głównym bohaterem serwisów informacyjnych, zresztą nie tylko pogodowych. Żywioł budzi skojarzenia z huraganem Katrina, który siedem lat temu spustoszył południe Stanów Zjednoczonych.
Pierwsze wzmianki dotyczące Isaaca pojawiły się 22 sierpnia. Amerykańskie instytuty meteorologiczne poinformowały, że na Atlantyku powstała nowa burza tropikalna.
Krajowe Centrum Huraganów (NHC) w Miami podało tego dnia, że żywioł znajduje się około 700 km na wschód od Gwadelupy, i przemieszcza się w kierunku zachodnim z prędkością 28 km/h. Choć towarzyszące mu wiatry wiały z prędkością 64 km na godz., synoptycy prognozowali, że siła burzy wzrośnie i już niedługo Isaac zostanie huraganem.
Isaac przemieszczał się w kierunku północno-zachodnim. Na trasie burzy tropikalnej znalazła się Dominikana. Przyjście Isaaca wywołało nie tylko strach, lecz także spore zaciekawienie. Na wybrzeżu w południowej części kraju pojawiło się mnóstwo gapiów, których ze względów bezpieczeństwa musiało przeganiać wojsko.
Kolejnym przystankiem na drodze Isaaca było Haiti. W momencie uderzenia w wyspę, w sobotę 25 sierpnia, siła wiatru burzy tropikalnej dochodziła do 100 km/h. Woda na morzu spiętrzona została do kilku metrów. W najbiedniejszym kraju Ameryki, ulewne deszcze i wywołane przez nie powodzie spowodowały wiele zniszczeń, siedem osób straciło życie. Isaac zmierzał w kierunku północno-zachodnim.
Dzień później, w niedzielę 26 sierpnia Isaac dotarł do wybrzeży Kuby. Żywioł uderzył od wschodu, przynosząc ulewny deszcz i wiatr, w porywach do 95 km/h. W 11 prowincjach ogłoszono pogodowy alert.
Isaac znalazł się na ostatniej prostej przed dotarciem do Stanów Zjednoczonych. Pierwsza na trasie burzy tropikalnej była Floryda.
Żywioł okazał się łaskawy dla najbardziej wysuniętego na południe stanu USA. Z obliczeń meteorologów wynikało, że Isaac przejdzie obok południowego cypla Florydy, następnie skieruje się na zachód i nad Zatoką Meksykańską zyska znacznie na sile i stanie się huraganem.
Najgorsze miało dopiero nadejść. W stanach Luizjana, Missisipi i Alabama ogłoszono stan wyjątkowy. Władze pomagały mieszkańcom przygotować się na nadejście żywiołu. Prezydent Barack Obama postanowił wprowadzić w Luizjanie stan wyjątkowy. - W chwili, gdy przygotowujemy się na uderzenie Isaaca, chcę zachęcić wszystkich mieszkańców wybrzeża Zatoki Meksykańskiej, by słuchali władz lokalnych i stosowali się do ich wskazówek, w tym nakazów ewakuacji. To nie pora, by kusić los; nie czas, by lekceważyć oficjalne ostrzeżenia. Musicie to potraktować poważnie" - zaapelował Obama.
28 sierpnia burza tropikalna Isaac stał się formalnie huraganem pierwszej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona - ogłosiło Narodowe Centrum do spraw Huraganów (NHC)
Maksymalna prędkość wiatru utrzymująca się wewnątrz huraganu wynosi 120 km/h - można było przeczytać na stronie NHC. Huragan przesuwał się z prędkością 16 km na godzinę. Siła huraganu mierzona jest pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona, w zależności od prędkości wiatru utrzymującej się wewnątrz huraganu. Skala ocenia potencjalne uszkodzenia mienia.
29 sierpnia, w środę, Isaac dotarł do wybrzeży Luizjany. Huragan obudził obudził w tym stanie nieodparte skojarzenia z huraganem Katrina. Dokładnie siedem lat temu 29 sierpnia 2005 roku, żywioł uderzył w kontynentalną część Stanów Zjednoczonych. Najbardziej poszkodowanym stanem została właśnie Luizjana. Żywioł zniszczył blisko 80 procent powierzchni Nowego Orleanu. Huragan Katrina spowodował śmierć 1836 osób, z czego 1577 w samej Luizjanie.
Nadejście Isaaca miało być wielkim testem dla wielkim testem systemu przeciwpowodziowego wybudowanego za ponad 12 miliardów dolarów, który ma zapobiec powtórce tragedii z 2005 roku. Pierwsze informacje nie napawały optymizmem. W środę agencje informacyjne poinformowały, że woda przelała się przez wały powodziowe ok. 100 km na południowy wschód od Nowego Orleanu. - Drogi są całkowicie nieprzejezdne. Było kilka osób, które utknęły na drogach. Sytuacja jest poważna - informował przedstawiciel władz Plaquemines, Billy Nungesse.
O godzinie 15.30 czasu polskiego Isaac znajdował się 60 kilometrów od miasta - poinformowała stacja CNN. Żywioł przemieszczał się z prędkośćią w 9 km/h w kierunku północno-wschodnim. Wiatr wiał natomoast z prędkością przekraczającą 120 km/h. Wraz z nadejściem huraganu większość mieszkańców szukała schronienia w zabezpieczonych domach. Ponad pół miliona osób w czterech stanach, Arkansas, Alabamie, Luizjanie i Missisipi było bez prądu.
Po południu meteorolodzy byli zgodni co do jednego - Isaac słabnie. Nie oznacza to jednak spokoju dla mieszkańców południowych stanów. Huragan wciąż jest bardzo niebezpieczny. Lokalne władze apelują o pozostanie w bezpiecznych miejscach.
Władze Nowego Orleanu wprowadziły w środę godzinę policyjną od zmroku do świtu w związku z atakiem żywiołu. Policja i Gwardia Narodowa patrolują niemal opustoszałe ulice. Wprowadzona godzina policyjna ma obowiązywać do odwołania.
Przed uderzeniem w Nowy Orlean żywioł osłabł. Został zdegradowany i ponownie stał się burzą tropikalną. - Zwykle z huraganami tak jest, że jak wtargną na ląd to w ciągu kilku, kilkunastu godzin stają się mniej groźne. Zagrożeniem nie jest porywisty wiatr, tak jak powszechnie uważa się w Europie, ale właśnie ulewne opady deszczu, które w połączeniu z silnym wiatrem powodują spiętrzenia wód i przerwanie wałów powodziowych - tłumaczył na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo.
Burza tropikalna Isaac przemieszczając się w głąb lądu wciąż będzie słabnąć - poinformowało w czwartek Narodowe Centrum Huraganów (NHC). Jeszcze tego samego dnia ma przybrać postać depresji tropikalnej i skierować się na południe Arkansas.
Zalane zostały natomiast obrzeża Nowego Orleanu. Woda sięgała kilku metrów i konieczna była ewakuacja kilku tysięcy osób. Na szczęście nie zanotowano przypadków śmiertelnych. Nikt też nie doznał obrażeń. W środę w Luizjanie w wyniku przechodzenia huraganu spadło 570 l/mkw. wody
Burmistrz Nowego Orleanu zapewnił natomiast, że system przeciwpowodziowy wybudowany po huraganie Katrina, zdał egzamin. - Układ tam, wałów przeciwpowodziowych i pomp zadziałał dokładnie tak jak powinien - powiedział Mitch Landrieu.
Prezydent Barack Obama ogłosił stan klęski żywiołowej w Luizjanie i Missisipi. W tych stanach ponad 730 tysięcy osób wciąż pozostaje bez prądu. Towarzystwa ubezpieczeniowe uważają jednak, że straty w poszkodowanych żywiołem stanach będą mniejsze od spodziewanych.
Zalane zostały natomiast obrzeża Nowego Orleanu. Woda sięgała kilku metrów i konieczna była ewakuacja kilku tysięcy osób. Na szczęście nie zanotowano przypadków utraty życia. Nikt też nie doznał obrażeń. W środę w Luizjanie w wyniku przechodzenia huraganu spadło 570 l/mkw. wody
Źródło zdjęcia głównego: EPA