Każdy z nas co roku przechodzi gruntowne badania, które określają nasz stan zdrowia i pozwalają wykryć ewentualne choroby. Ziemia też powinna być tak badana - stwierdzili naukowcy z amerykańskiej agencji kosmicznej (NASA) i rozpoczęli projekt jej kompleksowej obserwacji. Od lutego 2014 r. wystrzelili w kosmos pięć nowych satelitów obserwacyjnych, dzięki którym wiemy o naszej planecie coraz więcej.
27 lutego 2014 r. amerykańska (NASA) i japońska (JAXA) agencja kosmiczna rozpoczęły projekt Global Precipitation Measurement (GPM) Core Observatory. Polega on na tym, że satelity obserwacyjne rozmieszczone dookoła Ziemi, zbierają i przesyłają dane na jej temat, naukowcy z całego świata przystępują do ich analizy, a decydenci polityczni podejmują na ich podstawie decyzje, dotyczące m.in. poziomu emisji dwutlenku węgla.
Satelity zbierają informacje o globalnych opadach śniegu i deszczu, ilości CO2 w atmosferze, sile i kierunku oceanicznych wiatrów, chmurach i maleńkich cząstkach zwanych aerozolami.
- Ten projekt pozwala kompleksowo przebadać naszą planetę. Dzięki temu widzimy, w jaki sposób ona funkcjonuje - wyjaśnia John Grünsfeld, pracownik NASA.
Genialna piątka
Od lutego 2014 r. NASA wypuściła pięć nowych satelitów obserwacyjnych i teraz łącznie dysponuje dwudziestoma.
- Pomiary z tych satelitów pomogą naukowcom z całego świata odpowiedzieć na najbardziej nurtujące pytania, dotyczące zmian dokonujących się na naszej planecie - mówi Peg Luce, zastępca dyrektora Wydziału Nauki o Ziemi w kwaterze głównej NASA w Waszyngtonie.
- W dalszej perspektywie pomiary przyczynią się do poprawy warunków życia na Ziemi i wesprą świadome podejmowanie decyzji przez pojedynczych obywateli, jak i całe społeczności - dodaje.
Gdzie pada deszcz i śnieg
W zeszłym miesiącu NASA dokonała najbardziej kompleksowych badań opadów deszczu i śniegu, bazując na danych zebranych podczas realizacji projektu GPM i z 12 międzynarodowych satelit. Dzięki temu możliwe było monitorowanie globalnego opadu co 30 minut.
- Wiedząc gdzie, kiedy i ile deszczu napadało, poznamy cały obieg wody na Ziemi - mówi Gail Skofronick-Jackson, naukowiec projektu GPM w NASA.
Jak rozkłada się CO2
2 lipca 2014 r. NASA wyniosła w kosmos satelitę Carbon Observatory-2, który bada stężenie dwutlenku węgla i zjawisko fluorescencji chlorofilu, wywołane energią słoneczną. Pochodzące z niego dane pozwalają naukowcom lepiej zrozumieć jak CO2 rozmieszczony jest na całym świecie i jak to zmienia się wraz ze zmianą pór roku.
Na podstawie obserwacji z listopada i grudnia okazało się, że stężenie dwutlenku węgla jest wyższe na półkuli północne zimą i niższe na półkuli południowej latem.
- Dzięki tym informacjom lepiej zrozumiemy globlane zmieny klimatu i pomożemy decydentom podjąć bardziej świadome decyzje odnośnie emisji CO2 - mówi Ralpha Basilio, kierownik projetu badawczego NASA z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii.
Jak wieje wiatr, jak lecą chmury
Również w 2014 r. NASA umieściła dwa narzędzia pomiarowe Ziemi na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Pierwsze to ISS-RapidScat - skaterometr który mierzy prędkość i kierunek wiatru nad oceanami. Jego dane do konstruowania prognozy pogody wykorzystują marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych oraz Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna, a także europejscy i indyjscy naukowcy.
Drugie narzędzie pomiarowe na ISS to Cloud-Aerosol Transport System (CATS), który mierzy wysokość chmur i cząstek zawieszonych w powietrzu tzw. areozoli. A chmury i aerozole to dwa największe znaki zapytania w zakresie potencjalnego wpływu na przyszłe zmiany klimatu.
Jak wilgotna jest gleba
Najnowszy satelita obserwacyjny Soil Moisture Active Passive (SMAP) wystrzelony 31 stycznia mierzy wilgotności gleby i wykrywa, czy grunty są zamrożone czy rozmrożone. Za pomocą 6 metrowej anteny jest w stanie dokonać pomiarów na całej planetę w 2-3 dni.
Autor: mar/mk / Źródło: NASA