Od 10 lipca nikt od nas nie wypłynął - mówi właściciel przystani w Barkowicach. Żaglówki stoją tam w błocie, a linia wody jest cofnięta o kilkadziesiąt metrów od dotychczasowego brzegu. Jak podaje spółka Wody Polskie, poziom wody na zasilającej Zalew Sulejowski Pilicy wynosi zaledwie 21 centymetrów.
- Od czerwca obserwujemy zmniejszanie się przepływów na rzekach w całym kraju. Jest to wynikiem niekorzystnej sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej, która dotyczy również dopływów do Zbiornika Sulejów. Na Pilicy poziom wody na wodowskazie w Spale wynosi 21 centymetrów - jest to strefa stanów niskich. Dopływ do Zbiornika Sulejów wynosi dziewięć metrów sześciennych na sekundę, odpływ to 11 metrów sześciennych na sekundę - poinformowała w czwartek rzeczniczka Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Urszula Tomoń.
Jak dodała, w zlewni Pilicy znajduje się osiem wodowskazów, które obecnie wykazują przepływ poniżej średniego niskiego z wielolecia. - Do Zbiornika Sulejów dopływa mało wody, zaś jego zarządca zobowiązany jest do utrzymywania odpływu biologicznego, w ten sposób w rzece utrzymywany jest poziom wody, umożliwiający przeżycie ryb i roślin - wyjaśniła.
Zalew Sulejowski i Pilica to popularne nie tylko wśród turystów z regionu łódzkiego miejsca uprawiania sportów wodnych. Obecnie taką formę wypoczynku wybierają nieliczni. Przystanie wodne - zwykle o tej porze roku pełne wczasowiczów - są puste. Żaglówki, kajaki i inne sprzęty wodne stoją w błocie lub piachu. Amatorzy spływów Pilicą, którzy mimo wszystko decydują się na tę formę rekreacji, skarżą się, że zbyt często kajaki trzeba przenosić przez płycizny.
- Od 10 lipca nikt od nas nie wypłynął. Żaglówki, wypożyczalnia sprzętu wodnego, nawet bar, który prowadzi córka, wszystko stoi. Nasza działalność jest sezonowa, więc nie wiem, czy uda nam się zarobić choćby na ZUS - podkreślił Arkadiusz Myga, właściciel Przystani Wodnej Fala, który od 11 lat prowadzi rodzinną firmę w Barkowicach.
Tak wygląda Zalew Sulejowski w Barkowicach:
Susza w Polsce
Zdaniem właściciela przystani, który od wielu dni obserwuje stopniowe obniżanie się poziomu wody w zbiorniku, przyczyną takiego stanu jest nie tylko susza, ale też niewłaściwa gospodarka wodna. Na przestrzeni ostatnich lat nie jest to pierwsza sytuacja, gdy dochodzi do znacznego obniżenia lustra wody - podobnie było na przykład w 1993 roku, choć zdarzały się również powodzie.
Niskim stanem wody na Zalewie Sulejowskim zaniepokojeni są także mieszkańcy Tomaszowa Mazowieckiego, który czerpie wodę z ujęcia na Pilicy.
- Sytuacja jest pod kontrolą, zapewniam, że nie grożą nam problemy z dostawami wody. Prywatnie mogę dodać, że bywały już lata, gdy poziom wody w Zalewie był niższy - zapewniła prezes tomaszowskiego Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej Maria Chilińska.
Według Urszuli Tomoń, sytuację mogą poprawić prognozowane opady deszczu. Jednak operujący w rejonie Zalewu Sulejowskiego i Pilicy przedstawiciele branży turystycznej są sceptyczni i uważają, że do końca wakacji nie ma co liczyć na znaczącą poprawę.
Autor: anw/aw / Źródło: PAP