- Wykazujmy szczególną ostrożność przy wchodzeniu na zamarznięte jeziora czy stawy. Nie wchodźmy na zamarznięte rzeki - apelują strażacy. Tylko od piątku w wyniku załamania się lodu zginęło siedem osób. Osiem kolejnych zdołano uratować.
- Tylko od piątku przeprowadziliśmy już 118 akcji na zamarzniętych jeziorach, stawach i rzekach. Wiele z nich polegało na uwalnianiu przymarzniętych ptaków, część jednak na ratowaniu osób, które znalazły się, często z powodu własnej lekkomyślności czy niefrasobliwości, w niebezpiecznej sytuacji - informuje rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Mróz duży, lód cienki
Wchodząc na pokryte lodem akweny trzeba pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. - Kilkudniowy, nawet kilkunastostopniowy mróz nie gwarantuje, że lód jest na tyle gruby by nas utrzymać. Nigdy nie wbiegajmy, nie wchodźmy też na zamarznięte rzeki. W tym przypadku zawsze istnieje ryzyko, że lód się pod nami załamie - zaznacza Frątczak.
W wielu rejonach kraju trwają ferie. Rzecznik strażaków przypomina, by szczególną uwagę zwrócić na dzieci. Nie wolno zostawiać ich bez opieki.
Zimą łatwo o pożar
Strażacy zwracają też uwagę na fakt, że w związku z silnymi mrozami zwiększyła się liczba pożarów i zatruć tlenkiem węgla. - Od piątku w całym kraju doszło do ponad 1350 pożarów, w których zginęło sześć osób, a 71 zostało rannych. Z kolei w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarło siedem osób a 63 uległo podtruciu - podsumowuje Paweł Frątczak.
Ratownicy niezmiennie apelują, by uważać przy dogrzewaniu mieszkań i sprawdzać instalacje oraz systemy wentylacyjne. Zwracają też uwagę, że czad jest gazem bezwonnym, bezbarwnym. Nie widzimy go, nie wyczuwamy. W pewnym momencie stajemy się coraz słabsi i tracimy świadomość. Można się przed tym chronić instalując specjalne czujki, które wykrywają CO.
Zabójczy czad
Tlenek węgla w układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.
Zimą bardzo łatwo można także wywołać pożar. Strażacy apelują, by wychodząc z domu nie zostawiać włączonych grzejników i ustawiać je w odległości przynajmniej 50 cm od mebli, firanek i zasłon.
Autor: ls/ŁUD / Źródło: PAP