Tropikalny sztorm Humberto został pierwszym huraganem w tegorocznym sezonie tych zjawisk na Atlantyku. Nie udało mu się jednak pobić rekordu w statystyce najpóźniej występujących huraganów rozpoczynających atlantycki sezon. Żywioł znajduje się 500 km od Wysp Zielonego Przylądka.
O zmianie statusu Humberta z burzy tropikalnej na huragan poinformowało w środę przed południem w biuletynie amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (National Hurricane Center). Huragan znajduje się ok. 500 km na północny zachód od najbardziej wysuniętej na południe z Wysp Zielonego Przylądka. Jego stały wiatr osiąga prędkość 120 km/h.
Nie pobił rekordu
Humberto nie zdołał pobić rekordu i zostać najpóźniejszym huraganem rozpoczynającym sezon na Atlantyku. Stałoby się tak, gdyby nabierał siły nieco wolniej i "wytrwał" jako sztorm tropikalny do południa. Rekordzistą pod tym względem nadal pozostaje zatem huragan Gustav, który zyskał ten status w południe 11 września 2002 r.
Jeśli chodzi o statystyki, to tegoroczny sezon huraganowy na Atlantyku na razie wyróżnia się wyjątkowym spokojem. W marcu badacze z Uniwersytetu Stanowego Kolorado ogłosili, że w 2013 roku liczba huraganów na Atlantyku będzie wyższa od średniej. Przewidywali, że między 1 czerwca a 30 listopada na Atlantyku uformuje się 18 nazwanych tropikalnych burz i osiem huraganów.
Miał być intensywny sezon
Na początku sierpnia nieco zrewidowali te prognozy, ale nadal uważali, że aktywność huraganowa w obecnym sezonie będzie wyższa od przeciętnej. To okazało sie jednak złudne. Od jego rozpoczęcia 1 czerwca nie zarejestrowano szczególnego nasilenia aktywności i pierwsza część sezonu może się zapisać w statystykach jako najspokojniejsza od dziesięcioleci.
- Praktycznie wszystkie prognozy mówiły o większej niż zwykle liczbie i intensywności huraganów, a mija juz połowa sezonu i nie mieliśmy dotąd żadnego - powiedział znany amerykański meteorolog Jeff Masters z serwisu Weather Underground.
Przed osiągnięciem przez Humberta statusu huraganu na Atlantyku powstało siedem nazwanych sztormów tropikalnych. Jedna z nich, Fernand, w zeszłym miesiącu spowodowała śmierć 13 osób w środkowym Meksyku. Pozostałe jednak były dość małe i słabe - jeśli chodzi o intensywność zjawisk, tu również wcześniejsze przewidywania się nie sprawdziły. Eksperci zajmujący się cyklonami tropikalnymi sami zresztą przyznają, że ich prognozowanie jest niezwykle skomplikowane.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: SSAI/NASA, Hal Pierce