Gradobicia, powodzie i pożary w Niemczech. Dwie osoby rażone piorunem

W środowy wieczór (13 maja) na krawędzi Czarnego Lasu we Freiburgu dwie osony zostały porażone piorunem. Para została natychmiast przewieziona do szpitala.

- W Affing ucierpiało 178 budynków, 33 z nich grozi zawaleniem, a kolejnych 11 nie nadaje się do ponownego zamieszkania - poinformował komisarz powiatowej straży pożarnej, Ben Bockemuehl. - Oczywiście zapewniamy niezbędne środki i wszyscy czują się dobrze. Podjęliśmy tej nocy pilne działania, co dodatkowo utrudniła awaria zasilania w regionie. Sieć energetyczna została uszkodzona - dodał.

Na skutek nawałnicy ucierpiało także wiele zabudowań. Kilka domów w okolicach Augsburga uległo poważnym uszkodzeniom pod wpływem silnych podmuchów wiatru o prędkości dochodzącej do 120 km/h.

Świadkowie twierdzą, że widzieli jak minitornado zmiotło dach z jednego z budynków zamieszkiwanych przez 50 osób. Ponieważ naruszona została jego konstrukcja, mieszkańcy zostali ewakuowani ze względu na ryzyko zawalenia.

Ponadto po uderzeniu pioruna w płomieniach stanęła wieża kościelna we wsi Waldshut przy szwajcarskiej granicy. Dzięki szybkiej akcji strażackiej, nikt nie został ranny.

- Pokrycie szkód może kosztować miliony - donosi policja.

Kulki gradu osiągające rozmiary piłek golfowych, spadły na Freiburg, nie powodując wielkich zniszczeń.

Bardziej groźny okazał się silny deszcz, który nocą wywołał zalanie ulic i przejść podziemnych w mieście. Głębokość wody wynosiła w niektórych miejscach metr. Z powodu powstałych utrudnień służby odebrały około 100 wezwań.

W niektórych miejscach, jak na przykład bawarskie Aichach-Freiburg, burza trwała tylko 15 minut i w tak krótkim czasie zdewastowała dachy, ściany domów oraz przewracanie drzew. W ciągu tego kwadransa szkoła w Aichach straciła cały dach.

Ostrzeżenia meteorologiczne obowiązywały do czwarkowego poranka.

Autor: ab/mk / Źródło: dpa-international.com