Daniel biegał po ulicach Ostrowa Wielkopolskiego. Niecodzienne spotkanie z dzikim zwierzęciem nagrał jeden z mieszkańców miasta, jadąc za nim samochodem.
- Była to dziwna, kuriozalna sytuacja generalnie. Jechałem środkiem miasta do domu na obiad, w pewnym momencie zobaczyłem wielkie zwierzę, które tak naprawdę później okazało się być danielem. Na początku pomyślałem, że to jeleń, bo tylko z jednej strony miał poroże. Jadąc do domu pomyślałem, że wyciągnę telefon i nagram całą sytuację, bo nie jest to sytuacja normalna i codzienna, żeby w środku miasta oglądać tak duże zwierzę - opowiadał w środę Marcin Żurek, autor nagrania. - Jak państwo później widzieli na filmie, daniel skręcił w kierunku myjni samochodowej - dodał.
Zwierzę wbiegło na teren myjni samochodowej, kilka chwil później znalazło się na jednej z posesji, gdzie podano mu środki nasenne i następnie przewiezione do lasu.
Zaangażowane służby
Jak powiedział Piotr Olszak, kierownik biura Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim, dzikie zwierzę dotarło do miasta z pobliskiego lasu.
- Daniel ostatecznie schronił się na jednej z posesji, o czym powiadomił nas jej właściciel - mówił Olszak. Dodał, że dzięki temu mieli ułatwione zadanie. - W takich działaniach podmiotem wiodącym jest lekarz weterynarii, z którym miasto Ostrów Wielkopolski ma podpisaną umowę. Oczywiście w takich działaniach również biorą udział inne służby, jak policja, straż miejska i straż pożarna. Tutaj też współpracowaliśmy z myśliwym, który pomógł nam wskazać miejsce, w którym ten daniel powinien wrócić do naturalnego środowiska.
Olszak tłumaczył, że w pierwszej kolejności trzeba było zabezpieczyć teren. - Lekarz weterynarii podjął decyzję, że najlepszym sposobem będzie immobilizacja chemiczna. To znaczy, że przy użyciu broni Palmera lekarz weterynarii podał środek usypiający, który czasowo jakby ograniczył ruchy tego daniela. Mogliśmy go wtedy przetransportować w odpowiednio przygotowanej do tego celu klatce do pobliskiego lasu - opowiadał Olszak.
Całą sytuację skomentował Paweł Kędzierski, lekarz weterynarii. - Obecność dzikich zwierząt na ulicach miast i nie tylko miast, bo również gmin, ma tendencję wzrostową - mówił.
Autor: anw/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Żurek