Ponad 780 tysięcy ludzi zginęło od początku 2001 r. do końca 2010 r. w trzęsieniach ziemi. Kataklizmy te dotknęły bezpośrednio 2 miliardy ludzi. Specjaliści ostrzegają, że w kolejnej dekadzie ofiar ma być więcej, a straty będą dotkliwsze.
Według autorów badania, opublikowanego w piątek na łamach tygodnika medycznego "Lancet", najwięcej ofiar pochłonęło trzęsienie ziemi na Haiti. Wstrząsy o sile 7 st. w skali Richtera, które nawiedziły kraj 12 stycznia 2010 r., spowodowały śmierć ok. 316 tys. ludzi.
Setki tysięcy ofiar
Z kolei w trzęsieniu o sile 9,1 w skali Richtera, które 26 grudnia 2004 r. wywołało gigantyczną falę tsunami na Oceanie Indyjskim, zginęło ok. 227 tys. osób.
Ok. 87,5 tys. ofiar śmiertelnych to bilans wstrząsów o sile 7,9 w skali Richtera w chińskiej prowincji Syczuan. Do kataklizmu doszło 12 maja 2008 r.
Trzęsienia ziemi priorytetem dla władz
Badanie przeprowadzone przez "Lancet" ma na celu uświadomienie politykom i organizacjom pomocowym, że trzęsienia ziemi powinny być traktowane jako priorytet w zakresie zdrowia publicznego i zapobiegania chorobom.
Badacze przekonują, że "wielkie trzęsienia mogą spowodować śmierć od 1 do 8 proc. zagrożonej populacji".
Jak podkreślają, głównym problemem, któremu muszą stawić czoło ratownicy, są choroby zakaźne, wybuchające w przepełnionych schroniskach dla ofiar kataklizmów. Wbrew powszechnemu przekonaniu, ciała znajdujące się pod gruzami nie stanowią zagrożenia.
Ofiar będzie więcej, winna urbanizacja
Wraz ze wzrostem liczby ludności na świecie i coraz większą urbanizacją w rejonach zagrożenia, w najbliższych latach trzęsienia ziemi mogą pochłonąć jeszcze więcej ofiar - ostrzegają naukowcy.
Na terenach zagrożonych wstrząsami leżą takie metropolie jak Tokio (32 mln mieszkańców), Meksyk (20 mln mieszkańców), Los Angeles (15 mln mieszkańców) czy Stambuł (9 mln mieszkańców).
Autor: mm/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA