Chipsy… Prawie każdy z nas je jadł, prawie każdemu smakowały, prawie nikt nie mógł się oprzeć, aby podjadanie ich zakończyć na zalecanej porcji 30 gramów. Co tak naprawdę spożywamy, jedząc chipsy?
- Wyglądają niewinnie, jednak mogą przysporzyć nam wielu problemów zdrowotnych. W przypadku chipsów trudno jest znaleźć nawet jedną pozytywną pod względem zdrowotnym cechę - informuje dietetyk kliniczny mgr Magdalena Uchman.
Wysokoenergetyczna przekąska
- Zawierają duże ilości soli, tłuszczów nasyconych, izomerów trans kwasów tłuszczowych, substancji dodatkowych, takich jak: konserwanty, barwniki aromaty, wzmacniacze smaku i aromatu. Ponadto są bardzo wysokoenergetyczną przekąską (100 g chipsów paprykowych to ponad 500 kcal), która nie ma żadnej wartości odżywczej - dodaje dietetyk.
Oznacza to, że spożywając chipsy dostarczamy nadmiaru energii do naszej diety, co w konsekwencji prowadzi do przybierania na wadze.
Śmiertelny akryloamid
Największym zagrożeniem, które kryje się w paczce pokrojonych i poddanych procesom smażenia w głębokim tłuszczu ziemniaków, jest akryloamid.
- Jest to związek organiczny, który powstaje podczas tak zwanej reakcji Maillarda (reakcja przebiegająca między aminokwasami a cukrami prostymi). Reakcja ta najczęściej zachodzi podczas długotrwałego smażenia, zwłaszcza smażenia w głębokim tłuszczu lub podczas pieczenia produktów spożywczych zawierających oba substraty. Jest on związkiem, który może przyczyniać się do powstawania nowotworów oraz może wykazywać działanie neurotoksyczne - wyjaśnia dietetyk.
Dlatego Międzynarodowa Agencja Badania Raka zalicza akryloamid do Grupy 2A, czyli substancji prawdopodobnie rakotwórczych dla człowieka. Jak podkreślają naukowcy, kryje się on w chipsach i frytkach.
Najgorszy olej
Jeśli zerkniemy na skład chipsów na opakowaniu, prócz ziemniaków lub skrobi ziemniaczanej i soli zobaczymy wysoką zawartość oleju (często około 35 proc). Jednak nie jest to tłuszcz wysokiej jakości. Zwykle jest to najtańszy olej utwardzony.
Powstaje poprzez uwodornienie tłuszczu roślinnego. W trakcie tego procesu jego wartości odżywcze drastycznie maleją. Producenci słonych przekąsek chętnie go stosują, ponieważ na tym oleju można smażyć wielokrotnie. Jest trwały, tani i łatwy w przechowaniu. Niestety na tym kończy się lista zalet. Naukowcy ostrzegają, że utwardzany tłuszcz roślinny jest wyjątkowo niebezpieczny. Jego nadmiar podwyższa cholesterol LDL i poziom trójglicerydów we krwi. Przyczynia się to m.in. do rozwoju miażdżycy oraz cukrzycy.
Co zamiast chipsów?
Jeśli macie ochotę coś pochrupać, warto sięgnąć po pokrojone warzywa z dietetycznym sosem, np. jogurtowym dipem.
Autor: PW/map / Źródło: TVN Meteo