Łotewscy ornitolodzy postanowili bliżej przyjrzeć się parze orłów w gnieździe w miejscowości Durbe. Nie spodziewali się jednak, że będą świadkami historii zupełnie niezwykłej w świecie zwierząt. Wszystko to wiemy dzięki umieszczonej tam kamerze.
- Od trzech lat Milda i Raimis przylatywali tu i odchowywali pisklęta. W tym roku też przylecieli. Milda złożyła jaja i zaczęła je wysiadywać. Później Raimis zniknął - opowiadał ornitolog Janis Kuze.
Wyjaśnił, że w takich sytuacjach samice orła po prostu czują, że nie wychowają potomstwa i zostawiają gniazdo. W poszukiwaniu jedzenia, Milda zaczęła je zostawiać jednak na kilka godzin.
W pewnym momencie musiała zacząć bronić siebie i jaj przed atakami innych ptaków drapieżnych. Inne samce orłów nawet ze sobą o nią rywalizowały.
"Zaczął zachowywać się jak ojczym"
W końcu samiec o imieniu Chips został w gnieździe razem z Mildą. Jak opisywał ornitolog, ptak "prawdopodobnie wygrał walkę z innymi samcami". Zaczął zastępować Mildę podczas jej nieobecności i opiekować się jajami. - Zaczął zachowywać się jak ojczym, aż w końcu przynosić jedzenie - relacjonował Kuze.
Dwa pisklęta już się wykluły, a orły czekają na trzecie.
Autor: ps/dd / Źródło: Reuters