Czas zimowy zacznie obowiązywać już za miesiąc. To wtedy będzie trzeba przestawić zegarki. Choć coraz częściej podnoszony jest pomysł zniesienia tego systemu.
W 2017 roku zegarki z czasu letniego na zimowy przestawiamy w nocy z soboty 28 października na niedzielę 29 października.
Musimy przesunąć wskazówki zegara do tyłu, czyli z godziny 3.00 na 2.00. To oznacza, że pośpimy o godzinę dłużej.
Zaś do rytmu letniego wrócimy dopiero w nocy z soboty 24 marca na niedzielę 25 marca 2018 roku.
Jeden czas?
Niedawno Polskie Stronnictwo Ludowe zaproponowało, by zlikwidować podział na czas letni i zimowy.
To się opłaci?
Przeprowadzana dwa razy w roku zmiana czasu ma przyczynić się do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone. - Po raz pierwszy to Niemcy podczas I wojny światowej wprowadzili zmianę czasu. Miało to pomóc w oszczędzaniu zużycia węgla potrzebnego do produkcji energii. To wtedy miało sens - opowiadał Karol Wójcicki. - Dzisiaj, kiedy używamy energii na wielu różnych płaszczyznach, argument oszczędności nie ma już sensu - dodał.
Jak było?
Robimy tak ciągle od 1997 roku. Wcześniej ta zasada obowiązywała w Polsce okresowo: w okresie między I a II wojną światową, następnie podczas okupacji hitlerowskiej, a po wojnie w latach 1946 — 1949 i 1957 — 1964.
Nad Wisłą czas letni i zimowy obowiązuje na stałe od 1977 roku.
Urzędnicy z Brukseli już w 2001 roku uchwalili prawo, które bezterminowo reguluje obowiązujące zmiany czasu na letni i zimowy. W dyrektywie możemy przeczytać, że „począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".
Obecnie wskazówki zegarków dwa razy roku zmieniają obywatele około 70 państw na całym świecie.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bloomberg