Na terenie rozpoczynającej się w piątek światowej wystawy Expo w Mediolanie trwa zryw solidarności z Nepalem. Po tym, gdy jego budowniczowie wyjechali do swojego kraju na wieść o trzęsieniu ziemi, wyjątkową konstrukcję kończą mistrzowie z Lombardii.
Pawilon Nepalu w kształcie świątyni z drewnianymi dekoracjami nawiązującymi do tematyki ekspozycji, czyli żywności, jest jednym z najbardziej oryginalnych wśród wszystkich 80, jakie tam wzniesiono. Jego budowa trwa ponad rok.
Jeszcze kilka dni temu prace nad misternym wykończeniem prowadziło 30 nepalskich rzemieślników. Niemal wszyscy po niedawnym katastrofalnym trzęsieniu ziemi postanowili wrócić do swego kraju, by pomóc swoim rodzinom i ratować dobytek.
Pomogą włoscy mistrzowie
Na miejscu zostało tylko trzech Nepalczyków, którzy z całą pewnością nie zdołaliby dokończyć wszystkiego w pawilonie o powierzchni 2700 metrów kwadratowych. I choć w wielu punktach światowej wystawy w ostatnich godzinach przed jej inauguracją trwa nerwowa walka z czasem, gdyż pozostało jeszcze niemało do zrobienia, natychmiast około dwudziestu pracujących tam robotników z Lombardii przystąpiło do pracy w "nepalskiej świątyni", by pomóc ją przygotować do otwarcia.
W ekipie wolontariuszy znaleźli się mistrzowie budownictwa z Bergamo i Brescii, słynący z wyjątkowych umiejętności. Dlatego - jak podkreślają włoskie media - poradzą oni sobie nawet z takim wyzwaniem, jak wykończenie budowli nawiązującej do formy mandali, motywu artystycznego sztuki buddyjskiej. Komisarz Expo Giuseppe Sala wyraził przekonanie, że pawilon będzie gotowy na piątek. Prasa zwraca uwagę, że już stał się on symbolem solidarności ze zniszczonym krajem. W wyniku sobotniego trzęsienia ziemi w Nepalu zginęło ponad 5 tysięcy osób, a 11 tys. zostało rannych; doszło do ogromnych zniszczeń materialnych.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Expo