Rosyjskie linie lotnicze wprowadziły limit kilogramów dla swoich stewardes. I nie chodzi tutaj o bagaż podręczny tylko o wagę pań. Te, które z powodu kilogramów, a także wieku, zostały uziemione, poszły do sądu. Ale ten nie dodał mu skrzydeł. Materiał programu "Polska i Świat".
Stewardesa Aerofłotu Irina Jerusalimska sądzi się z pracodawcą. Bo przewoźnik wprowadził zasady doboru personelu pokładowego, które uznała za dyskryminację. - Odcięto mnie od możliwości godnych zarobków tylko dlatego, że jestem za stara - argumentuje.
Za stare na zagraniczne loty
W 2016 roku pracownicy rosyjskiej linii lotniczej zostali poinformowani, że rejsy zagraniczne będą obsługiwane jedynie przez stewardesy poniżej 40. roku życia, noszące ubrania w rozmiarze mniejszym niż 46. Stewardesy, które nie spełniają tych wymogów, mogą obsługiwać tylko loty krajowe, co oznacza, że zarobią mniej. - Latać możemy, ale godnie zarabiać już nie - mówi stewardesa Jewgienia Magurina. Polskie stewardesy nie kryją zdziwienia, gdy słyszą o tych wymogach. - 20 lat pracuje w lotnictwie, ale z czymś takim się nie spotkałam - mówi Joanna Szabuniewicz. Sąd przyznał rację Aerofłotowi. Linia argumentowała, że pasażerowie wolą być obsługiwani przez personel młody, silny i atrakcyjny.
Koszt kilogramów
Ponadto Aerofłot przedstawił ekonomiczne uzasadnienie swoich wymagań. "Rozmiar odzieży jest bezpośrednio związany z masą ciała danej osoby. Z kolei każde zwiększenie obciążenia na pokładzie samolotu zwiększa ilość potrzebnego paliwa. Z tego względu linia musi ponosić dodatkowe koszty" - czytamy w oświadczeniu Aerofłotu. Przewoźnik również przedłożył rachunki, z których wynika, że "każdy dodatkowy kilogram prowadzi do zwiększenia wydatków spółki Aerofłot o 759 rubli (ok. 54 zł) rocznie". - To żadna suma dla każdej linii lotniczej. Linie oszczędzają na wadze samolotu, ale w inny sposób. Nie zabierają więcej paliwa czy wody, niż wynika to z przepisów - zaznacza Cezary Orzech, ekspert do spraw lotnictwa. W PLL LOT takie kryteria są nie do pomyślenia. W rekrutacji liczy się zupełnie co innego. - Personel musi sprawnie przeprowadzić ewakuacje, obsłużyć sprzęt pokładowy. Musi być odpowiednio sprawny intelektualnie, żeby skutecznie komunikować się z pasażerami oraz zarządzać sytuacjami trudnymi - wyjaśnia Adrian Kubicki, rzecznik LOT-u.
Autor: tol/gry / Źródło: Polska i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Aerofłot/Youtube