Czterej giganci: Facebook, YouTube, Twitter i Microsoft podpisali we wtorek umowę, która zakłada blokowanie nielegalnych treści będących mową nienawiści. W tym celu monitorowane będą treści, które mają być wyrazem nienawiści skierowanej m.in. do imigrantów.
Nowy "kodeks postępowania z mową nienawiści w Internecie", obowiązujący w Unii Europejskiej, jest podstawą do przeglądania treści, a przypadku takiej potrzeby, również do ich usunięcia w czasie krótszym niż 24 godziny, jeśli będą one naruszać ustalone zasady.
Podjęte decyzje są odpowiedzią na gwałtowny wzrost treści antysemickich, skierowanych przeciw imigrantom, a także propagujących Państwo Islamskie - również komentarzy w mediach społecznościowych. Umowa dotycząca mowy nienawiści daje mieszkańcom UE prawo do żądania usunięcia konkretnych linków z wyników wyszukiwania - również takich, które zawierają informacje o nich samych.
Kontrola jest potrzebna
W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, wiele form mowy nienawiści, takie jak pronazistowska propaganda, są nielegalne w niektórych lub we wszystkich krajach europejskich. Duże firmy technologiczne mogą blokować dostęp do wybranych treści na podstawie adresu IP, a więc lokalizacji danego użytkownika.
Porozumienie zwiększa również rolę organizacji przeciwdziałających rasizmowi i mowie nienawiści, m.in. francuskiej SOS Racisme czy brytyjskiej Community Security Trust.
Jak wynika z raportu Google, firma dokonała przeglądu ponad 1,5 mln adresów stron internetowych. W 43 proc. wymagały one usunięcia.
Zobacz: Fala hejtu zalewa internet. "Dzieci mają myśli samobójcze, same się okaleczają"
Autor: PMB/gry / Źródło: Reuters