Baidu, chiński gigant internetowy potwierdził w środę, że kupuje udziały serwisie Uber. Tym samym tej amerykańskiej firmie udało się to, o co stara się na razie bezskutecznie Mark Zuckerberg - wejść na obiecujący chiński rynek.
W ten sposób aplikacja do zamawiania taksówek zyska dostęp do ogromnego chińskiego rynku transportowego. Firmy nie ujawniły jednak, jak duże udziały kupi Baidu oraz ile zainwestuje w Ubera. Zaznaczyły jednak, że współpraca ma na celu poszerzenie obecności Ubera w Chinach, gdzie takie krajowe aplikacje jak Kuaidi Dache i Didi Dache są daleko w tyle za rywalem Baidu - Alibabą. Transakcja została ogłoszona w Pekinie przez szefa Ubera Travisa Kalanicka.
Także w tym miesiącu Mark Zuckerberg, szef Facebooka bezskutecznie lobbował w Chinach za zdjęciem blokady, która została nałożona przez rząd na ten serwis społecznościowy. Mimo przemowy w j. mandaryńskim i ogłoszeniu, że studiuje "chińską myśl gospodarczą", nie udało mu się przekonać tamtejszych decydentów.
Coraz więcej
Jak pisze Reuters, w 2013 roku w Chinach było 18 mln użytkowników aplikacji taksówkowych. Według chińskiej grupy konsultingowej iResearch w 2015 roku ma ich być ok. 45 mln. Przemawiając w Pekinie Kalanick powiedział, że jego firma będzie integrować swoje usługi z popularną aplikacją na smartfony Baidu Maps. Działająca we Francji od roku platforma internetowa Uber pozwala klientom zamawiać usługi przewozu osób. Aplikacja kojarzy swoich użytkowników - klientów, jak i kierowców - w celu wykonania wskazanego przez klienta kursu.
Płatność odbywa się za pośrednictwem platformy internetowej, która zatrzymuje 20 proc. wartości kursu, resztę przekazując kierowcy.
Autor: mn / Źródło: Reuters