Taylor Swift, jedna z najpopularniejszych i najlepiej opłacanych gwiazd show-biznesu, wygrała proces z byłym prezenterem radiowym, którego oskarżyła o molestowanie seksualne – podał portal BBC. David Mueller ma zapłacić piosenkarce symbolicznego dolara.
Jak podał portal BBC, ława przysięgłych w amerykańskim stanie Kolorado uznała byłego prezentera radiowego Davida Muellera za winnego molestowania seksualnego Taylor Swift.
Były radiowiec ma wypłacić amerykańskiej piosenkarce odszkodowanie w wysokości symbolicznego dolara.
Przysięgli uznali, że zarzuty Taylor Swift pod adresem Muellera, są wiarygodne. Gwiazda utrzymywała, że radiowiec, w czasie wspólnego pozowania do zdjęć po koncercie w 2013 roku, włożył rękę pod jej spódnicę i dotknął jej pośladek.
Odrzucony pozew
Adwokat piosenkarki twierdził, że Swift nie chciała, by Mueller zbankrutował. Chodziło jej jednak o zasady moralne.
- Mam nadzieję, że w ten sposób pomogę tym, czyje głosy powinny zostać wysłuchane. Dlatego w najbliższej przyszłości będę wspierać organizacje, które pomagają ofiarom molestowania seksualnego bronić się w sądach – powiedziała po werdykcie przysięgłych Taylor Swift.
Portal BBC przypomniał, że proces wytoczył piosenkarce sam Mueller, który domagał się od niej odszkodowania, twierdząc, że z powodu jej oskarżeń stracił pracę. Jego pozew został jednak odrzucony.
W 2016 roku miesięcznik "Forbes" uznał piosenkarkę za jedną z najlepiej opłacanych gwiazd show-biznesu. Swift ma na koncie kilka nagród Grammy i ponad 40 milionów sprzedanych płyt.
Autor: tas/gry / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock