W Tajlandii trwają poszukiwania cylindra z radioaktywnym materiałem, który zniknął z elektrowni węglowej w prowincji Prachinburi. Lokalne władze ogłosiły alarm drugiego stopnia i ostrzegają, że substancja może być groźna dla zdrowia – podały w środę media. Minął raptem miesiąc od kiedy zakończono poszukiwania radioaktywnej kapsułki w Australii. Nie były one łatwe, bo miała ona 8 na 6 milimetrów.
W Tajlandii trwają poszukiwania cylindra z radioaktywnym materiałem, który zniknął z elektrowni węglowej w prowincji Prachinburi. Lokalne władze ogłosiły alarm drugiego stopnia i ostrzegają, że substancja może być groźna dla zdrowia – podały w środę media Stalowy cylinder zawiera promieniotwórczy izotop cezu Cs-137. Jego zniknięcie z elektrowni węglowej w dzielnicy Sri Maha Pho, około 160 kilometrów na wschód od Bangkoku, wykryto w ubiegły piątek w czasie rutynowej kontroli. Poszukiwania cylindra rozpoczęto już w weekend, ale jak dotąd nie przyniosły one rezultatów – przekazał we wtorek mediom Kittiphan Chitpentham z państwowej firmy, do której należy elektrownia. Testy radioaktywności wykazały, że cylinder nie znajduje się na terenie siłowni. Kierownictwo firmy sądzi, że został stamtąd zabrany 23 lutego – podał dziennik "The Nation". Wcześniej media informowały o podejrzeniach, że cylinder wypadł z mocowania na ścianie i spadł z wysokości około 18 metrów.
Tym razem radioaktywny cylinder jest większy
Cylinder ma 30 cm długości, 13 cm średnicy i waży 25 kilogramów. Według agencji AFP służył do pomiaru ciśnienia pary, natomiast "The Nation" podał, że cez 137 jest wykorzystywany do wykrywania pęknięć i innych defektów w rurach. - Prosimy ludzi w okolicy, żeby pomogli go znaleźć. Radioaktywny materiał był zamknięty i zabezpieczony, ale jeśli ktoś go otworzy i będzie wystawiony na działanie substancji, może ona wywołać wysypkę i poparzenia – powiedział AFP gubernator prowincji Prachinburi, Narong Nakornjinda. Według "The Nation" władze podejrzewają, że cylinder został skradziony i sprzedany do sklepu z antykami, dlatego urzędnikom polecono szukać go w takich miejscach. Mają też przygotować się na konieczność udzielenia pomocy osobom poszkodowanym w wyniku działania substancji. Za informacje, które przyczynią się do znalezienia cylindra, zaoferowano nagrodę w wysokości 50 tys. bahtów (6,3 tys. zł) – podała tajlandzka gazeta.
Poszukiwania w Australii
Na początku roku podobne poszukiwania miały miejsce w Australii. Tydzień zajęło znalezienie malutkiej kapsułki z promieniotwórczym cezem Cs-137, która zaginęła w trakcie transportu.
Kapsułka mierzyła zaledwie 8 na 6 milimetrów, a akcję poszukiwawczą porównywano do szukania "igły w stogu siana".
Źródło: TVN24 Biznes/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: JoeZ / Shutterstock.com