Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wypowiedział się przeciwko inicjatywom władz Austrii i Niemiec w sprawie ograniczenia zasiłków. Chodzi o świadczenia wypłacane pracownikom z innych państw unijnych na dzieci, które przebywają w rodzinnych krajach.
Oba kraje lobbują za zmianą przepisów, powołując się na znacznie niższe wynagrodzenia w biedniejszych krajach UE. Zdaniem autorów projektu zmian, wypłatą zasiłków powinny zająć się kraje macierzyste pracowników.
Bez oszczędności na zasiłkach
Juncker wypowiedział się w tej sprawie w wywiadzie dla piątkowego wydania austriackiego dziennika "Kurier". Zdaniem szefa KE zmiana istniejących regulacji zwiększy biurokrację i nie przyniesie oczekiwanych oszczędności.
Zasiłki na dzieci w Austrii zaczynają się od kwoty 122 euro miesięcznie po urodzinach i stopniowo rosną do osiągnięcia 19. roku życia. To cztery razy więcej niż w sąsiednich Węgrzech.
W wywiadzie dla austriackiego dziennika Juncker określił wyzwania stojące przed UE takie jak cyfryzacja gospodarki, unia energetyczna i współpraca rynków kapitałowych. Podkreślił też znaczenie kwestii socjalnych, których zaniedbanie osłabia poparcie dla UE w krajach członkowskich. Ponadto oświadczył, że UE jest odpowiedzialna również za bezpieczeństwo socjalne Europejczyków. Musi też utrzymać pewne minimum praw pracowniczych.
Autor: MS