W Rzymie będzie znacznie mniej hulajnóg elektrycznych i więcej reguł - ogłosił burmistrz Roberto Gualtieri. Jak wyjaśnił, władze Wiecznego Miasta wybrały inną drogę niż w Paryżu, gdzie w niedzielę mieszkańcy zdecydowali w referendum, że nie chcą wynajmu tych pojazdów.
O hulajnogach elektrycznych dyskutuje się dużo w wielkich włoskich miastach ze względu na wypadki, do jakich dochodzi z ich udziałem.
- My wybraliśmy inną linię postępowania, czyli drastyczne ograniczenie ich liczby - odparł burmistrz włoskiej stolicy zapytany przez dziennikarzy o to, czy tak, jak w Paryżu, odbędzie się referendum w sprawie hulajnóg. Gualtieri wyjaśnił, że liczba ta spadnie z 14,5 tys. do 9 tys. Zastrzegł jednak, że "w centrum Rzymu, gdzie obecnie są skoncentrowane, będzie mogło ich jeździć tylko 3 tysiące". - A zatem będzie ich mniej i będą rozdysponowane na obszarze miasta, które jest znacznie większe niż Paryż i musi zintegrować różne formy mobilności, zwłaszcza na ostatnim odcinku, dokąd nie dojeżdża metro - oświadczył burmistrz Rzymu.
Zakaz hulajnóg w Paryżu
W Paryżu przeprowadzono referendum, w którym mieszkańcy stolicy Francji opowiedzieli się za zakazem wynajmu hulajnóg elektrycznych. Aż 89 proc. głosujących było za, a 11 proc. chciało pozostawienia ich na ulicach.
Pomimo niskiej frekwencji, bo w głosowaniu wzięło udział tylko 7,46 proc. z około 1,3 miliona Paryżan zarejestrowanych na listach wyborców, władze miasta uważają wynik za wiążący.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ste77 / Shutterstock.com