Kreml nakazał państwowym bankom, aby dalej zapewniały płynność systemu bankowego na Białorusi, gdzie kryzys polityczny zachwiał sektorem finansowym - podaje Reuters, powołując się na źródła w rosyjskich bankach.
W wyniku zamieszek i niepokojów społecznych, które zaczęły się po wyborach na prezydenta, wielu Białorusinów zdecydowało się wypłacić z banków swoje oszczędności i zamienić je na obce waluty. W związku z tym rubel białoruski spadł do rekordowo niskich poziomów, a rezerwy banku centralnego niebezpiecznie się skurczyły - wyjaśnia Reuters.
Ukraiński scenariusz
Dwa źródła z rosyjskich banków miały przekazać agencji, że rosyjski premier Michaił Miszustin oraz minister finansów Anton Siłuanow nakazali rosyjskim bankom: Sbierbank, VTB i VEB, które swoimi kredytami wspierały Białoruś, by dalej zapewniały dopływ gotówki do zachodniego sąsiada Rosji.
Reuters podał, że według źródeł agencji, Rosja chciałaby uniknąć ukraińskiego scenariusza, gdy rosyjskie banki nie odzyskały ogromnych sum pożyczonych Ukrainie. Był to efekt sankcji Kijowa, które zostały nałożone na rosyjskie banki w wyniku aneksji Krymu w 2014 roku.
Rosyjskie ministerstwo finansów oraz rzecznik Miszustina odmówiły Reutersowi komentarza, tak jak i Sbierbank. VEB i VTB przekazały, że nie zmieniły swojej polityki kredytowej na Białorusi.
Istotna pomoc
Wsparcie finansowe ze strony Rosji jest kluczowe dla Białorusi - jak szacuje agencja Fitch, 47 proc. zagranicznych kredytów zostało zaciągniętych w rosyjskich instytucjach. Reszta to pożyczki z Europy i Chin. Białoruskie banki były zadłużone w rosyjskich na około 2-2,5 mld dol.
System finansowy Białorusi składa się z 24 banków, z czego 4/5 jest kontrolowane przez państwo. Białoruski bank centralny odmówił komentarza agencji Reutera.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock