Rosyjski miliarder Michaił Fridman kupił od niemieckiego koncernu EON prawa do złóż ropy i gazu w norweskiej części Morza Północnego za 1,6 mld dolarów. Wcześniej nie udało mu się tam kupić złóż brytyjskich.
Zakupu dokonała spółka DEA należąca do luksemburskiego funduszu LetterOne kontrolowanego przez Fridmana, znanego oligarchę.
Na najwyższych szczeblach
W marcu za ponad 5 mld euro LetterOne kupił, w ramach nabytej od niemieckiego koncernu spółki DEA, prawa do złóż ropy i gazu w brytyjskiej części Morza Północnego, ale pod naciskiem rządu brytyjskiego musiał je sprzedać w ubiegłym tygodniu szwajcarskiemu koncernowi chemicznemu Ineos. Norweskie ministerstwo ds. ropy zastrzegło, że także transakcja z EON-em będzie musiała zostać zatwierdzona przez władze, ale odbędzie się to "w normalnym trybie". Reuters komentuje, że chociaż transakcja nie może być postrzegana jako sygnał zmiany w napiętych stosunkach między Unią Europejską a Rosją, to jednak pokazuje, że unijne sankcje nałożone na reżim Władimira Putina nie powstrzymują całkowicie rosyjskich inwestycji na Zachodzie. Transakcja ma pozwolić na podwojenie wydobycia przez DEA do 75 tys. baryłek ropy dziennie i pomóc - pisze Reuters - by ta należąca do Fridmana firma stała się poważnym graczem na rynku ropy i gazu. Na transakcję musi jeszcze wyrazić zgodę Komisja Europejska. EON liczy, że stanie się to do końca tego roku.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: E.ON