Recesja w Rosji może być "bardzo głęboka" i dalece przekroczyć prognozy rządowe, jeśli cena ropy utrzyma się na obecnym niskim poziomie - ocenił w środę zrzeszający światowe banki Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF) z siedzibą w Waszyngtonie. Dziś rubel odrabia straty z ostatnich dni
DZIŚ O 10.00 TRANSMISJA PRZEMÓWIENIA WŁADIMIRA PUTINA DO NARODU. TYLKO W TVN24 BIZNES i ŚWIAT.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy ze swej strony ocenił, że "uważnie przygląda się" sytuacji na rynku walutowym w Rosji.
Jeśli cena za baryłkę będzie wahać się w ciągu roku w granicach od 58 do 62 dolarów, "Rosja wejdzie w głęboką recesję, która niewątpliwie będzie większa niż 5 proc. spadku PKB w 2015 r." - powiedział główny ekonomista ds. wschodzących rynków Europy w IIF, Bułgar Lubomir Mitow.
Negatywne prognozy
Na początku grudnia Rosja drastycznie obniżyła swe prognozy wzrostu i od tamtej pory ocenia, że rosyjskie PKB ma skurczyć się do 0,8 proc. w przyszłym roku z powodu utraty dochodów wywołanej spadkiem cen ropy oraz sankcjami międzynarodowymi związanymi z konfliktem na Ukrainie.
Chociaż od początku roku rubel stracił połowę swej wartości, IIF zapewnia, że Moskwa musi "dać oznaki powrotu do normalności" w celu uspokojenia ludności i inwestorów. "Jeśli to nie nastąpi, stopy procentowe mogą dojść do poziomu, którego nikt nie będzie w stanie przewidzieć" - podkreślił Mitow. "Nie pozostanie więc nic innego, jak tylko uciec się" do odgórnej kontroli nad ewentualną ucieczką kapitału - ocenił IIF, które zrzesza ponad 500 instytucji finansowych.
Interwencja banku
Odrzucając na razie to rozwiązanie, Centralny Bank Rosji wolał podnieść w nocy z poniedziałku na wtorek podstawową stopę procentową aż o 6,5 punktu procentowego - z 10,5 do 17 proc., co miało powstrzymać ucieczkę kapitału.
Jeśli sytuacja gospodarcza będzie dalej się pogarszać, Rosji może grozić dziura w finansach publicznych w wysokości "ponad 100 miliardów dolarów", którą będzie trudno załatać - dodał Mitow. Obecnie "nie ma nikogo, kto zapewniłby Rosji środki finansowe" - dodał.
Autor: /gry / Źródło: PAP