Niemieckie służby będą kontynuowały kontrole na granicy austriacko-niemieckiej oraz przyloty z Grecji aż do maja 2018 roku - ogłosił w wydanym w czwartek oświadczeniu minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere.
Minister uzasadnił tę decyzję serią ataków terrorystycznych w Niemczech i innych krajach europejskich. Za niewystarczającą uznał też kontrolę wewnętrznych granic strefy Schengen, mówiąc, że skutkiem jest utrzymująca się wysoka liczba nielegalnych migrantów. Podkreślał, że zadaniem ministrów spraw wewnętrznych jest odpowiednie reagowanie na taką sytuację.
Za wcześnie dla Niemców
Unia Europejska zapowiadała zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych w strefie Schengen do końca br. Minister de Maiziere uznał jednak, że na razie sytuacja na to nie pozwala. Niemiecki rząd wprowadził kontrole graniczne we wrześniu 2015 roku, w okresie największego nasilenia fali uchodźców. Służby koncentrowały się na kontrolowaniu granicy z Austrią, przez którą przedostawało się najwięcej migrantów podążających szlakiem bałkańskim do Europy Zachodniej. Szczegółowa kontrola odbywała się również na lotniskach wśród podróżnych przylatujących z Grecji. Wyrywkowe kontrole odbywały się też na granicach lądowych z Polską i Czechami. Kontrole na granicach wewnątrz obszaru Schengen mogą trwać nie dłużej niż pół roku i każdorazowo wymagają zgody Komisji Europejskiej. Obecne pozwolenie wygasa 11 listopada, ale Berlin już wcześniej sygnalizował chęć przedłużenia kontroli o kolejne sześć miesięcy, zaczynając od listopada. Minister oświadczył, że decyzja została uzgodniona z zainteresowanymi krajami oraz poinformowane zostały odpowiednie organy unijne.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock