Podniesienie podatków dla najbogatszych przyczyni się do zlikwidowania rosnących nierówności między bogatymi i biednymi. Można tego dokonać bez szkody dla wzrostu gospodarczego – twierdzi nowa szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa.
Według Georgiewej wprowadzenie wyższych stawek podatkowych dla zamożniejszych jest konieczne, aby móc rozwiązać problem rosnących nierówności na świecie.
"Nierówności rosną"
"The Guardian" zauważa, że to znacząca zmiana w retoryce stosowanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który wcześniej namawiał raczej do cięć podatków. Teraz Georgiewa mówi, że konieczna jest zmiana podejścia do rozwiązania problemu, który stał się jednym z "najbardziej złożonych i palących wyzwań globalnej gospodarki."
"Nierówność szans. Nierówność między pokoleniami. Nierówność między kobietami i mężczyznami. Na końcu, oczywiście, nierówności dotyczące dochodów i bogactwa. One są obecne w naszym społeczeństwie – i niestety – w wielu krajach rosną" – napisała szefowa MFW na swoim blogu.
"Progresywne opodatkowanie jest kluczowym elementem skutecznej polityki fiskalnej. Nasze analizy wskazują, że można podnieść stawki podatkowe bez poświęcania wzrostu gospodarczego" - twierdzi nowa szefowa MFW. Według Georgiewej podwyższenie podatków dla najbogatszych, wykorzystanie narzędzi cyfrowych w celu zwiększenia poboru podatków i ograniczenie korupcji, może pomóc w sfinansowaniu wydatków rządowych i stworzeniu lepszych możliwości dla "osób, które pozostały w tyle".
Zmiana kierunku?
"The Guardian" zauważa, że jeszcze w latach 90. MFW "znajdował się w centrum konsensusu waszyngtońskiego (dokument stworzony przy współpracy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, określający zalecany liberalny model rozwoju gospodarczego - red.)".
"Konsensus zakładał wolnorynkowe podejście do zarządzania gospodarkami i przekonanie, że obniżki podatków dla lepiej sytuowanych obywateli mogą przynieść korzyści w postaci większej innowacyjności i wyższego wzrostu gospodarczego" - pisze brytyjski dziennik i przypomina, że "MFW działa jako globalny pożyczkodawca ostatniej szansy, wspomagając kraje znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej". "Międzynarodowy Fundusz Walutowy zmienił jednak swoją postawę w reakcji na słabnący wzrost gospodarczy i koncentrację bogactwa wśród reprezentantów najzamożniejszej 0,1 procenta światowej populacji. W ostatnich latach wiele analiz kwestionowało założenie konsensusu waszyngtońskiego, jakoby kraje mogły mieć albo mniejsze nierówności albo dynamiczny wzrost, ale nigdy dwóch tych korzyści razem" - pisze dziennik.
Autor: mp / Źródło: The Guardian