Na przejściu granicznym Linken-Lubieszyn w Meklemburgii-Pomorzu Przednim otworzono pierwszy punkt wykonywania szybkich testów na obecność koronawirusa. Jeśli Polska zostanie uznana za obszar wysokiego ryzyka, to osoby regularnie wjeżdżające do Niemiec będą musiały wykonywać test co 48 godzin.
- Chcemy zapobiec zamknięciu granicy – tak jak było w pierwszym lockdownie. Punkty, które są na granicy spowodują, że osoby, które codziennie dojeżdżają do pracy (z polskiej strony – red.) będą mogły codziennie się widywać z rodzinami – powiedziała dziennikarzom premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig.
Land będzie współfinansował koszt testu – pracownicy transgraniczni będą musieli zapłacić za niego 10 euro.
"Ochrona mieszkańców pogranicza"
- Niestety, liczymy się z tym, iż kwestią czasu jest, że Polska zostanie zakwalifikowana do obszaru podwyższonego ryzyka ze względu na mutacje i liczbę zakażeń. Liczba zakażeń w Polsce jest wysoka, dlatego jest to bardzo możliwe – powiedziała Schwesig. Dodała, że zaczną wówczas obowiązywać częstsze testy. Zaznaczyła też, że "ma to na celu ochronę mieszkańców pogranicza".
Obecnie osoby pełnoletnie, które regularnie wjeżdżają na teren Meklemburgii-Pomorza Przedniego, muszą posiadać negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2, który został wykonany nie później niż 4 dni przed wjazdem. Jeśli Polska zostanie zakwalifikowana jako obszar wysokiego ryzyka, test będzie musiał być wykonany najwcześniej 48 godzin przed wjazdem.
Na początku przyszłego tygodnia ma zostać otwarty drugi punkt do testów na przejściu Ahlbeck-Świnoujście.
Oba centra otwarte mają być od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.00 do 10.00 i od 14.30 do 17.30 oraz w soboty od 9.00 do 12.00. Centrum testowe Lubieszyn-Linken będzie otwarte również w niedziele od 16.00 do 20.00.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock