Justin Timberlake ogłosił w niedzielę wieczorem, że wystąpi w przerwie przyszłorocznego Super Bowl - meczu o mistrzostwo ligi futbolu amerykańskiego NFL. 36-letni gwiazdor muzyki pop był przed laty bohaterem wielkiego skandalu podczas tego samego wydarzenia.
Super Bowl odbędzie 4 lutego 2018 roku w Minneapolis. Wydarzenie to wywołuje w Stanach Zjednoczonych tak ogromne szaleństwo, że mówi się, że jest to nieoficjalne święto Amerykanów. W ostatnich latach mecz o mistrzostwo ligi NFL oglądało średnio ponad 110 mln osób.
Nobilitacja dla artysty
Przerwa w meczu to tradycyjnie czas na występy największych gwiazd muzyki. Wśród artystów, którzy dostąpili zaszczytu zaprezentowania swojego talentu podczas Super Bowl znaleźli się w przeszłości m.in. Michael Jackson, Madonna, Beyonce, U2, Bruno Mars, Paul McCartney, Coldplay, Katy Perry i Lady Gaga.
Co ciekawe, artyści nie otrzymują za swój show ani centa. Zgadzają się na występ za darmo ponieważ już samo pojawienie na największej "scenie" świata przynosi im ogromną promocję, która później przekłada się na sprzedaż płyt. Przykładowo, po występie Paula McCartneya sprzedaż jego krążków w pierwszym tygodniu po Super Bowl wzrosła o 250 proc.
W przyszłym roku w przerwie Super Bowl zaprezentuje się Justin Timberlake, który wprawdzie ostatnią płytę wydał cztery lata temu, ale jego ubiegłoroczny przebój "Can't Stop The Feeling" wciąż króluje na parkietach wielu imprez.
Afera sutkowa
To trzecie podejście 36-latka do tego wydarzenia. Pierwszy raz wystąpił w 2001 roku z zespołem 'N Sync. Drugi występ miał miejsce 1 lutego 2004 roku w Houston i nie tylko przeszedł to historii, ale na stałe zmienił oblicze telewizji i internetu.
Podczas widowiska Timberlake "przypadkowo" zerwał z gorsetu śpiewającej z nim Janet Jackson fragment materiału przykrywający jej pierś. Oczom milionom Amerykanów ukazał się przekłuty sutek ozdobiony kolczykiem w kształcie słońca.
W mediach rozpętała się potężna burza, a zniesmaczeni telewidzowie słali liczne skargi na telewizję CBS, która transmitowała Super Bowl. Od tej pory sygnał telewizyjny nadawany jest z kilkusekundowym opóźnieniem, aby realizatorzy mogli w porę zareagować na podobne wydarzenie.
Autorzy skandalu wydali oświadczenie, w którym przeprosili za "awarię garderoby”. Niektórzy twierdzą. że incydent, który przeszedł do historii jako "afera sutkowa", storpedował karierę Janet Jackson. Jej piosenki przestały nadawać stacje radiowe. Do dziś artystce nie udało się odzyskać straconej w ciągu niespełna sekundy gwiazdorskiej pozycji.
"Afera sutkowa" była najczęściej wyszukiwanym hasłem w internecie i stała się powodem do... powstania serwisu YouTube. Niejaki Jawed Karim wpadł na pomysł utworzenia portalu do wymiany plików wideo po tym, jak bezskutecznie próbował odnaleźć w sieci nagranie z występu Janet i Justina.
Autor: ToL//bgr / Źródło: tvn24bis.pl