Jerome Powell, obecnie członek Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, zastąpi Janet Yellen na stanowisku szefa Fed. O swojej decyzji prezydent Trump poinformował w czwartek wieczorem polskiego czasu w Białym Domu. Eksperci przewidują, że Powell będzie kontynuował dotychczasową politykę banku centralnego między innymi w zakresie stóp procentowych.
Pierwsza kadencja obecnej prezes Fed Janet Yellen upływa 3 lutego 2018 roku. To pierwszy od 30 lat przypadek, by prezydent USA nie nominował na drugą kadencję urzędującego szefa Rezerwy.
Prezes Fed może sprawować stanowisko maksymalnie przez dwie czteroletnie kadencje.
Żeby Jerome Powell mógł objąć stanowisko, kandydaturę musi jeszcze zatwierdzić Senat.
64-letni Powell jest republikaninem, który pracował w resorcie skarbu podczas kadencji prezydenta George'a H.W. Busha. W 2012 roku dołączył do Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej.
Z zawodu jest prawnikiem, byłby pierwszym szefem Rezerwy od ponad trzech dekad, który nie posiada doktoratu z ekonomii. Przed objęciem stanowiska w Radzie pracował jako bankier inwestycyjny dla firmy Carlyle Group. Był ponadto stypendystą Bipartisan Policy Center.
Skutki decyzji
Fed pełni funkcję banku centralnego Stanów Zjednoczonych. Jest organem odpowiedzialnym przede wszystkim za nadzór nad bankami oraz prowadzenie polityki pieniężnej, w tym kształtowanie wysokości stóp procentowych.
Na decyzję Donalda Trumpa z niecierpliwością czekały światowe rynki. Wcześniej, kiedy Bloomberg, opierając się na relacji ze swoich źródeł, podał, że w wyścigu o fotel szefa Fed liczy się tylko Powell, dolar lekko się osłabił.
Rynki są jednak zgodne w ocenie, że mianowanie Powella oznaczać będzie najprawdopodobniej kontynuację kursu w polityce monetarnej obecnego kierownictwa Fed. Powell uważany jest za bardziej "jastrzębiego" od Yellen, ale jednocześnie mniej "jastrzębiego" od swojego kontrkandydata do fotela w Fed - profesora Uniwersytetu Stanford Johna Taylora.
"Jastrzębiami" określa się tych ekonomistów, którzy są zwolennikami podniesienia stóp procentowych, a "gołębiami" - zwolenników niższych stóp. Powell plasuje się w "neutralnej" grupie.
Powell może też zostać dobrze odebrany przez Wall Street, która postrzega go jako sojusznika w sprawie ewentualnej deregulacji sektora finansowego.
Oprócz stanowiska szefa Fed do obsadzenia pozostaje również stanowisko zastępcy szefa Rezerwy Federalnej. Minister skarbu Steven Mnuchin poinformował jednak dziennikarzy w sobotę, że administracja nie planuje ogłosić nominacji na obydwa stanowiska - szefa i wiceszefa - w tym samym czasie.
Autor: ps,mb//dap, gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP