W lipcu w Wielkiej Brytanii znacznie wzrosła inflacja. Pojawiają się znaki, że słaby funt wywoła dalszą presję cenową. Oliwy do ognia dolewają koszty importu, które skoczyły najwyżej od ponad czterech lat.
Ceny wzrosły do 0,6 proc. z 0,5 proc w czerwcu - wynika z wtorkowego komunikatu Narodowego Biura Statystycznego w Londynie (ang. Office for National Statistics - ONS). Ekonomiści przewidywali wcześniej, że wskaźnik ten pozostanie na poziomie 0,5 proc.
Ceny importu szybują
Koszty nakładów inwestycyjnych wzrosły w zeszłym miesiącu o 4,3 proc. w ujęciu rocznym. Wzrost ten położył kres serii 32 kolejnych spadków, jako że ceny importu skoczyły najwyżej od 2011 roku. Dane dotyczące inflacji w lipcu są pierwszymi, które odzwierciedlają kondycję gospodarki po czerwcowym referendum w sprawie Brexitu. Na pełne, ekonomiczne skutki decyzji o opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię trzeba będzie jeszcze poczekać. Mimo to raporty z tego tygodnia dotyczące rynku pracy, sprzedaży detalicznej oraz finansów publicznych będą analizowane w poszukiwaniu wskazówek - pisze Bloomberg.
Cel inflacyjny jednak szybciej
Statystyk z ONS Mike Prestwood przyznał, że ceny produkcyjne „sugerują, że spadek kursowy jest początkiem podwyżki cen importowych, z którymi mierzą się producenci”. Od czasu referendum funt osłabił się o około 13 proc. w stosunku do dolara. W rezultacie Bank Anglii spodziewa się, że inflacja osiągnie swój 2-procentowy cel szybciej, niż zakładano poprzednio. Choć, jak wskazuje Bloomberg, to nie powstrzymało go od podjęcia kolejnego kroku, czyli zastosowania bodźca w postaci obniżki stóp procentowych - pierwszej od 2009 roku. - Oczekujemy, że inflacja poszybuje dość szybko w ciągu nadchodzących miesięcy - powiedział James Smith, ekonomista ING Bank NV w Londynie, cytowany przez Bloomberg. - Słabsza perspektywa wzrostu oznacza jednak, że Bank Anglii będzie to dalej „traktował jak powietrze” i prawdopodobnie wprowadzi kolejne cięcie stóp procentowych w tym roku - dodał.
Transport napędza inflację
Do wzrostu inflacji w lipcu najbardziej przyczyniły się wzrost kosztów transportu. Według danych ONS największy wpływ na to miała drożejąca benzyna oraz używane samochody.
Bloomberg wskazuje, że i tak najbardziej zauważalny wpływ słabego funta może być obserwowany na poziomie produkcji. Koszt metali, części oraz chemikaliów - wzrósł w lipcu o 6,5 proc. rok do roku. Ceny importowanych produktów żywnościowych wzrosły z kolei o 10,2 proc. Według ONS ceny zbytu wzrosły zaś o 0,3 proc. w lipcu, licząc od czerwca i były także wyższe o 0,3 proc. rok do roku. Jest to pierwszy roczny przyrost od przeszło dwóch lat.
Zobacz: funt szterling coraz tańszy
Autor: ag//km / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock