Podwójna jakość produktów konsumenckich jest niedopuszczalna, takie praktyki trzeba ukrócić - mówili w piątek w Bratysławie premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej. Premier Beata Szydło zwracała uwagę, że problem jest szczególnie widoczny w państwach Europy Środkowej. - Nie spocznę, dopóki te niesprawiedliwe praktyki nie zostaną całkowicie usunięte z jednolitego unijnego rynku - wtórował Robert Fico, premier Słowacji.
Premier Szydło, wraz z szefami rządów państw V4, wzięła w piątek udział w Szczycie Konsumenckim w Bratysławie. Politycy zajmowali się problemem podwójnych standardów jakości produktów konsumenckich.
Potrzebne nowe przepisy
Jak oceniła w swoim wystąpieniu Szydło, problem podwójnej jakości żywności, który "w sposób szczególny" widoczny jest w państwach Europy Środkowej, to przykład podważania "fundamentalnych dla naszych obywateli zasad". - Tego rodzaju praktyki zasługują na szczególną dezaprobatę - podkreśliła. - Jako Grupa Wyszehradzka ściśle współpracujemy w rozwiązaniu tego problemu, wspólnie wystąpiliśmy z apelem do Komisji Europejskiej o wnikliwe i uważne potraktowanie tematu podwójnej jakości żywności, przede wszystkim o przeprowadzenie wspólnych badań na terenie UE i o analizę skali problemu; z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję KE o podjęciu prac nad wyjaśnieniem problemu podwójnej jakości żywności z udziałem wszystkich zainteresowanych stron - mówiła Szydło. Jak dodała, truizmem jest "twierdzenie, że obywatele z całej UE mają jednakowe prawo dostępu do dobrej jakości produktów oferowanych na wspólnym rynku". - Świadome dyskryminowanie konsumentów, zależnie od kraju ich pochodzenia, jest niedopuszczalne. Mamy prawo oczekiwać od innych partnerów w UE, w tym instytucji UE, przynależnego nam równego traktowania - podkreśliła premier. Szefowa rządu zadeklarowała poparcie dla działań zmierzających "do eliminowania nieuczciwych praktyk rynkowych, jaką jest świadome oferowanie produktów gorszej jakości i wprowadzanie w błąd konsumentów". Według niej działania te "powinny być podejmowane na szczeblu unijnym, aby zapewnić ich pełną spójność we wszystkich państwach członkowskich". Wypracowane rozwiązania powinny "być jednolicie stosowane na wszystkich rynkach, tak jak we wszystkich państwach Unii obowiązują te same przepisy prawa żywnościowego i ochrony konsumentów" - uważa premier. - Tylko takie podejście pozwoli przywrócić zaufanie naszych obywateli do instrumentów rynku wewnętrznego i zbudować przekonanie, że UE skutecznie dba o interesy konsumentów bez względu na miejsce ich zamieszkania - oceniła Szydło.
Podwójna jakość produktów
Premier Węgier Viktor Orban wskazywał, że państwom V4 zależy na tym, aby "produkty, które zdejmujemy z półek, były tym, czym oczekujemy, że są". - Powinny zawierać w sobie to, co jest napisane na etykiecie, w takich proporcjach, jakie są wymienione na etykiecie - wyjaśnił. - Powinniśmy być całkowicie pewni, że jeżeli kupujemy produkt na Słowacji, w Polsce czy na Węgrzech, to kupiliśmy taki sam produkt jak w jakimkolwiek innym kraju europejskim, właśnie tego chcemy - podkreślił Orban. Tymczasem - jak mówił - z przeprowadzonych analiz wynika, że 70 proc. produktów spożywczych różni się w zależności od tego, czy kupiliśmy je w sklepie na Węgrzech, czy w kraju Europy Zachodniej. - Nie możemy zaakceptować podwójnej jakości produktów, ta praktyka jest niedopuszczalna - dodał. - Podwójna jakość wydaje nam się wstępem do Europy dwóch prędkości. Uważamy, że podwójna prędkość może wyrażać się również w podwójnej jakości, podwójnych standardach - podsumował.
Presja Grupy Wyszehradzkiej
Premier Słowacji Robert Fico podkreślał natomiast, że problem podwójnej jakości żywności nie jest tematem, który pojawił niedawno, ale już w latach 90. - Tym praktykom trzeba położyć kres, te praktyki trzeba zakończyć - mówił. Dodał, że podwójna jakość nie dotyczy wyłącznie produktów żywnościowych, ale też innych produktów konsumenckich. - Wielokrotnie dyskutowałem o tej kwestii z moimi partnerami z Grupy Wyszehradzkiej i uzgodniliśmy, że musimy skoordynować nasze podejście i wspólnie wywierać presję - powiedział. - Naszym wspólnym celem jest to, żeby upewnić się, że na jednolitym rynku UE firmy, koncerny transnarodowe będą wprowadzały te same standardy jakości; że niektóre rynki nie będą przyjmowały produktów niższej jakości - dodał Fico. Zaznaczył jednocześnie, że niektórzy producenci już zareagowali na ten postulat, ujednolicając jakość swoich produktów. - Nie spocznę, dopóki te niesprawiedliwe praktyki nie zostaną całkowicie usunięte z jednolitego unijnego rynku - zapowiedział premier Słowacji.
W podobnym tonie wypowiadał się też czeski premier Bohuslav Sobotka, który ocenił, że problem podwójnej jakości produktów był jeszcze do niedawna spychany i niezauważany przez Unię Europejską. Wskazał też, że badania i analizy wskazują, iż problem ten powinien być rozwiązany na poziomie legislacyjnym. - Rząd Czech w maksymalnym stopniu wspierać będzie wszelkie wysiłki prowadzące do zniesienia podwójnych standardów jakości produktów żywnościowych - zapewnił Sobotka.
Szczyt w Bratysławie
W połowie lipca podczas szczytu V4 w Budapeszcie szefowie rządów wyszehradzkiej czwórki dali Fico mandat w sprawie rozmów z Komisją Europejską na temat "podwójnych standardów jakości żywności". W piątkowym szczycie w Bratysławie zorganizowanym z inicjatywy Słowacji i Czech biorą udział też przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz ministrowie rolnictwa i gospodarki państw członkowskich Wspólnoty. Na spotkaniu obecni są też przedstawiciele Parlamentu Europejskiego oraz stowarzyszeń konsumentów i producentów.
Autor: mb / Źródło: PAP