- Francja nie miała pomysłu na imigrantów. Ich przodków ściągnięto do Francji w określonym celu, Francja wtedy przeżywała gwałtowny wzrost gospodarczy i brakowało rąk do pracy - podkreślił w TVN24 Biznes i Świat politolog dr Bogdan Pliszka. W jego ocenie "względny sukces" operacji antyterrorystycznej "przypomina trochę sukces tabletki przeciwbólowej, która uśmierzyła ból złamanej ręki”. - Ale ręka nadal jest złamana - dodał.
Szturm sił bezpieczeństwa w Dammartin-en-Goele, gdzie zostali zabici sprawcy zamachu w redakcji "Charlie Hebdo", a także akcja w Paryżu przeciw mężczyźnie, który wziął zakładników w koszernym sklepie, zakończyły w piątek 50-godzinny kryzys. Rozpoczął się on od ataku na redakcję "Charlie Hebdo" i zabicia przez braci Saida i Cherifa Kouachich dwunastu osób. Zamachowcy zastrzelili m.in. pięciu głównych rysowników tygodnika. Twierdzili, że "pomścili proroka" Mahometa.
Dlaczego do tego doszło?
W analizach szukających przyczyn kłopotów Francji z imigrantami pojawiały się argumenty mówiące o trudnościach związanych z socjalizacją imigrantów we francuskim społeczeństwie. - Chodzi o to, aby rozpocząć proces, rozłożony na wiele dziesięcioleci współistnienia ludzi wyznania muzułmańskiego i ludzi innych wyznań lub bezwyznaniowych w ramach jednego społeczeństwa - ocenił ekspert.
Część ekspertów wskazuje też na problem z dostępem do edukacji i znalezieniem pracy.
- Porównuje się sytuację we Francji z polskimi Tatrami. Ale ci integrowali się [ze społeczeństwem] przez setki lat, a co więcej - gdy tu przybyli, zostali uszlachceni, byli elitą tego społeczeństwa. Proszę wymienić mi muzułmańskich członków zarządów France Telekom, Credit Agricole, muzułmańskich szefów stacji radiowych czy telewizyjnych. Gdzie są elity muzułmańskie we Francji? - zwraca uwagę dr Bogdan Pliszka.
Zdaniem eksperta “Francja nie miała pomysłu na tych ludzi”. - Przodków tych ludzi ściągnięto do Francji w określonym celu. Francja przeżywała wtedy bardzo gwałtowny wzrost gospodarczy i brakowało rąk do pracy. Ściągnięto do pracy ludzi z kolonii francuskich zakładając, że francuski model świeckiej republiki będzie dla nich atrakcyjny. To się nie udało - powiedział Pliszka. - Pierwsze pokolenie było zainteresowane głównie tym, żeby zarabiać pieniądze. Drugie pokolenie podjęło próbę wtopienia się w to społeczeństwo, nieudaną. Z kolei trzecie pokolenie imigrantów odrzuca to społeczeństwo. Nie chce się integrować i wie, że ta integracja niczego nie przyniesie - podsumował.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat