Ogłaszając referendum w sprawie warunków zagranicznej pomocy dla Grecji, premier Aleksis Cipras chce ukryć klęskę swojej populistycznej polityki i przerzucić odpowiedzialność na barki greckiego społeczeństwa - pisze "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
"Celem referendum ogłoszonego przez Aleksisa Ciprasa nie jest uzyskanie jasności (co do postawy Greków), lecz ukrycie jego porażki i przerzucenie odpowiedzialności za klęskę budowanego przez lata populistycznego domku z kart na barki greckiego społeczeństwa" - pisze Michael Martens w niedzielnym wydaniu konserwatywnej gazety. Jak zaznacza autor, referendum właściwie już odbyło się - "przy bankomatach". "Tam Cipras już przegrał" - ocenia publicysta.
Ruch premiera
W przyszłą niedzielę grecki premier "przegra ponownie, i to niezależnie od tego, jak zostanie sformułowane pytanie i jakiej odpowiedzi udzielą uczestnicy referendum" - czytamy. Jeżeli Grecy zagłosują przeciwko temu, co premier nazywa "szantażem" ze strony wierzycieli, to ten wynik uruchomi proces wyjścia Grecji nie tylko ze strefy euro, lecz także prawdopodobnie z Unii Europejskiej. Jeżeli jednak poprą ofertę zagranicznych wierzycieli, Cipras będzie musiał zgodzić się na zmianę polityki, z którą chciał zerwać. "Klakierzy Ciprasa" pomijają fakt, że nie tylko "zły rząd niemiecki" i MFW odrzucają politykę rządu greckiego - podkreśla Martens. Rząd w Atenach doprowadził o tego, że cała strefa euro występuje przeciwko niemu. "Teraz, gdy ateński bal dyletantów dobiega końca, (rząd) zamówił jeszcze pożegnalnego walca" - pisze "FAS". Jak dodaje, Cipras miał "randkę w ciemno z rzeczywistością", jednak - jak się okazało - "nie będzie z nich pary".
Grecka legenda
Autor artykułu przepowiada, że grecki rząd uczyni obecnie wszystko, aby stworzyć legendę, mówiącą o tym, że Grecja "padła ofiarą neoliberalnych, antydemokratycznych sił". Przygotowania do rozpowszechnienia legendy o "ciosie w plecy" trwają od tygodni - zauważa "FAS", dodając, że ton wypowiedzi przedstawicieli Grecji staje się coraz bardziej agresywny. Dziennik zwraca uwagę na uzasadniającą referendum wypowiedź Ciprasa, że "Grecja - kolebka demokracji, udzieli Europie i światu mocnej odpowiedzi". To zdanie zawiera błąd - uważa niemiecki dziennikarz. Jak wyjaśnia, klasyczna demokracja była rzeczywiście wynalazkiem Greków, lecz nowoczesny parlamentaryzm mieszkańcy Grecji musieli importować z Zachodu. Grecki parlament zgodził się w nocy z soboty na niedzielę na przeprowadzenie 5 lipca referendum w sprawie warunków programu pomocowego, przedstawionych przez międzynarodowych kredytodawców. Za referendum głosowało 178 deputowanych, przeciwko - 120. Cipras wezwał Greków, by w referendum zagłosowali przeciwko proponowanym przez wierzycieli, jego zdaniem w formie ultimatum, warunkom dalszej pomocy dla Grecji. Greckie "nie" wzmocni - jak przekonywał - siłę negocjacyjną rządu w rozmowach z wierzycielami.
Autor: mn / Źródło: PAP