Rzucenie dwóch monet do silnika samolotu przyniesie szczęście. Z takiego założenia wyszedł pasażer chińskich linii lotniczych. Mężczyzna celu jednak nie osiągnął, a zamiast tego otrzymał wysoki rachunek od przewoźnika za przesunięcie terminu odlotu.
Do zdarzenia doszło 17 lutego br. tuż przed odlotem samolotu z lotniska w Anqing do Kunming w Chinach.
Sprawca, którego przedstawia się jako Lu, przyznał się do rzucenia dwóch monet, o wartości 1 juana każda, do lewego silnika w momencie, gdy personel pokładowy linii Lucky Air sprawdzał osoby wsiadające na pokład maszyny.
Samolotem miało podróżować 162 pasażerów. Miało, bo przewoźnik w wyniku incydentu przesunął termin odlotu na następny dzień, po pełnej kontroli silnika. Sprawa wyszła na jaw, gdy personel naziemny znalazł monety w pobliżu lewego silnika maszyny.
Teraz przedstawiciele Lucky Air domagają się od Lu 140 tysięcy juanów, czyli równowartość około 80 tysięcy złotych, za przesunięcie lotu. Przewoźnik zapowiedział, że będzie domagał się zwrotu całej kwoty w sądzie.
Jak pisze "The Independent", 28-latek tłumaczył, że rzucił monety do silnika podczas wejścia na pokład samolotu, ponieważ myślał, że to przyniesie szczęście.
Nie pierwszy raz
To nie pierwszy przypadek, gdy pasażer próbował wrzucić monety do silnika "na szczęście".
Podobna sytuacja z udziałem pasażera linii Lucky Air miała miejsce w 2017 roku. Inny pasażer, lecący z Szanghaju do Guangzhou liniami China Southern Airlines, próbował wrzucić dziewięć monet. Do celu trafiła wprawdzie tylko jedna, ale i tak opóźniła rejs o pięć godzin.
Autor: mb / Źródło: The Independent
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock