Lufthansa walczy w sądzie z pasażerem, który zrezygnował z ostatniego etapu swojej podróży, składającej się z dwóch lotów z przesiadką.
Cenniki biletów lotniczych są elastyczne, a ostateczny koszt podróży zależy od wielu czynników (m.in. obłożenia, czasu, który dzieli nas od lotu, polityki linii itp.). W rezultacie, zdarza się, że bilet do miasta, do którego chcemy dotrzeć będzie droższy niż bilet do innego miasta z przesiadką w naszej docelowej destynacji.
Niektórzy pasażerowie wykorzystują ten fakt i kupują bilet łączony, z góry zakładając, że nie odbędą ostatniej części podróży. Taka praktyka oczywiście nie jest na rękę przewoźnikom.
Podobnie było w przypadku klienta Lufthansy. Pozwany przez przewoźnika mężczyzna kupił bilet w dwie strony z Oslo do Seattle z przesiadką we Frankfurcie. W jedną stronę wykorzystał wszystkie loty, jednak w drodze powrotnej wysiadł we Frankfurcie i zrezygnował z dalszej podróży do Norwegii. Zamiast tego poleciał samolotem, także Lufthansy, do Berlina.
Niemieckie linie lotnicze uznały to za złamanie ich regulaminu i domagają się rekompensaty w wysokości 2112 euro (ponad 9 tys. zł). W grudniu sąd pierwszej instancji w Berlinie odrzucił pozew Lufthansy, ale jak potwierdził CNN przedstawiciel niemieckiej firmy została już złożona apelacja.
To nie pierwszy przypadek, gdy linie lotnicze walczą z praktyką podróży do "ukrytego miasta". W 2014 linie United Airlines oraz zajmująca się sprzedażą biletów firma Orbitz pozwały założyciela serwisu Skiplagged.com Aktarera Zamana. Wyszukiwarka na stronie internetowej Zamana pomagała podróżującym znaleźć tańsze loty do "ukrytych miast". W 2015 roku sąd w Illinois odrzucił pozew, gdyż stwierdził, że założyciel Skiplagged.com ani tam nie żyje, ani nie prowadzi swojego biznesu.
Autor: kris / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock