Komisja Europejska potwierdziła we wtorek, że otrzymała od Niemiec wyjaśnienia w sprawie płacy minimalnej, którą tamtejsze władze chciały stosować m.in. wobec przejeżdżających tranzytem przez ten kraj zagranicznych kierowców z firm transportowych.
- Władze niemieckie dostarczyły Komisji wyjaśnienia; teraz zagadnienia prawne są analizowane przez prawników KE - powiedział we wtorek jeden z rzeczników Komisji Europejskiej Christian Wigand. Według jednego z urzędników unijnych tłumaczenie i analiza dokumentów zajmie kilka tygodni.
Prośba o wyjaśnienie
Źródła dyplomatyczne w poniedziałek nieoficjalnie zapowiadały, że właśnie we wtorek rząd w Berlinie ma przesłać odpowiedzi na pytania zadane mu przez KE w ramach procedury wyjaśniającej o nazwie "Pilot". Z prośbą o wyjaśnienia KE zwróciła się pod koniec stycznia; odpowiedź miała wpłynąć do 18 lutego, później jednak termin ten przesunięto. Od 1 stycznia w Niemczech obowiązuje ustawa o płacy minimalnej. Stawka za godzinę, która dotyczy zarówno Niemców, jak i obywateli innych państw pracujących w tym kraju, wynosi co najmniej 8,50 euro. Według wykładni władz w Berlinie stawka minimalna miałaby obowiązywać również kierowców z firm transportowych spoza Niemiec. W praktyce każda firma transportowa, której pojazd przejeżdżałby tranzytem przez terytorium tego kraju, musiałaby płacić swoim kierowcom odpowiednio wysokie stawki.
W tej sprawie interweniował m.in. rząd Polski, bo niemieckie przepisy uderzyłyby w polskich przewoźników. Temat został podniesiony przez polską delegację także w poniedziałek, na spotkaniu unijnych ministrów odpowiedzialnych za sprawy konkurencyjności, które dotyczyło kwestii związanych z jednolitym rynkiem wewnętrznym.
Autor: tol / Źródło: PAP