Trwa Black Friday - dzień największych wyprzedaży w ciągu roku. Z najbardziej spektakularnych przecen mogą skorzystać mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. W Polsce ten dzień nie jest jeszcze tak popularny jak za oceanem, jednak i polscy konsumenci mogą skorzystać z atrakcyjnych rabatów i promocji.
Black Friday to tradycyjnie dzień zniżek i rabatów, który uważany jest za nieoficjalne otwarcie sezonu zakupów świątecznych. W przedłużony weekend liczony od czwartku do poniedziałku, w tym w Black Friday, świąteczne zakupy planuje ponad 70 proc. Amerykanów.
Coraz więcej osób ma jednak zamiar zrobić je przez internet. Jak pokazał opublikowany w poniedziałek sondaż Deloitte, 89 proc. konsumentów w USA planuje przez weekend udać się do sklepów tradycyjnych, a 91 proc. szukać okazji w sieci.
Choć poświęcony sprzedaży online dzień zniżek to dopiero poniedziałek, zwany Cyber Monday (cyberponiedziałek), wiele sklepów internetowych przygotowuje specjalne okazje już na kilka dni wcześniej.
Sprzedaż w internecie
Według danych Adobe Analytics Data, cytowanych przez CNN Business, od środy do czwartku do godziny 17 czasu wschodniego sprzedaż elektroniczna wyniosła już 4,15 mld dol., przewyższając wartość z analogicznego okresu w zeszłym roku. Jak wynika z sondażu Deloitte, w tym roku cyberponiedziałek prawdopodobnie wygeneruje 47 proc. całej weekendowej sprzedaży internetowej. Zakupy online planuje tego dnia niemal trzy czwarte Amerykanów, a ich średnie wydatki mają być tego dnia największe. W zeszłym roku poniedziałkowa sprzedaż w sieci wyniosła 6,6 mld dol..
Tradycja Black Friday
Tradycja czarnego piątku wywodzi się prawdopodobnie z Filadelfii i sięga lat 50. XX wieku. Filadelfia jako pierwsza zaczęła promować zakupy w dzień po Święcie Dziękczynienia zniżkami i świątecznymi dekoracjami, przyciągając do miasta mieszkańców przedmieść. Wbrew popularnej teorii na temat pochodzenia nazwy czarny piątek od koloru atramentu używanego przez sprzedawców do zapisywania zysków, termin ukuć mieli filadelfijscy policjanci. Jak twierdzi badaczka z Uniwersytetu Karoliny Północnej Bonnie Taylor-Blake, policjanci zmuszeni byli tego dnia pracować po 12 godzin, by kierować zwiększonym ruchem samochodowym i pieszym. Wkrótce nazwy czarny piątek używać zaczęli sami kupcy, by opisać tworzące się przed ich sklepami kolejki i zakupowe szaleństwo. Na początku lat 60., by pozbyć się negatywnych konotacji, próbowano przemianować Black Friday na Big Friday ("duży piątek"), ale nazwa nie przyjęła się, a sprzedawcom i tak udało się uczynić z czarnego piątku chwyt marketingowy.
Najbardziej dochodowy dzień
W 2003 r. największe sieci detaliczne Kmart, Walmart i Sears po raz pierwszy wydłużyły dzień wyprzedaży, otwierając swoje sklepy już o 5 lub 6 rano. Wtedy też czarny piątek stał się dla branży najbardziej dochodowym dniem roku; wcześniej były to ostatnie dni grudnia. W 2011 r. Walmart zaczął otwierać supermarkety już w czwartek wieczorem. Wraz z rozwojem internetu w 2005 r. narodził się też cyberponiedziałek; termin ten zaproponowała narodowa federacja sprzedawców detalicznych, by sukces tradycyjnych sklepów odtworzyć w sieci.
Nastroje w Kanadzie
Tymczasem w Kanadzie humory w branży e-commerce psują trwające od miesiąca rotacyjne strajki pocztowców. Kilka dni temu o interwencję rządu zaapelował eBay. W czwartek eBay poinformował, że korzystający z jego platformy mniejsi sprzedawcy są wypychani z rynku przez większych, których stać na usługi, alternatywnych dostawców. Również w czwartek, wobec impasu w trwających już prawie rok negocjacjach między zarządem Canada Post a związkiem zawodowym pracowników pocztowych, rząd federalny złożył do niższej izby parlamentu projekt specjalnej ustawy wymuszającej powrót do pracy. Premier Justin Trudeau uzasadnił ruch potrzebą ochrony interesów małych firm. Jednocześnie wezwał strony do osiągnięcia porozumienia, zanim Izba Gmin zacznie w piątek prace nad ustawą. Jej ewentualny ekspresowy tryb procedowania może oznaczać, że zostanie uchwalona jeszcze w piątek wieczorem, a w życie wejdzie w poniedziałek lub we wtorek.
Ryzyko oszustw
Black Friday ma też swoją ciemną stronę: zwiększone ryzyko oszustw. Według opublikowanej w tym tygodniu prognozy operatora płatności online ACI Worldwide liczba prób oszustw w handlu detalicznym (zarówno tradycyjnym jak i online) może wzrosnąć w tym roku o 14 proc., a ich całkowita wartość o 17 proc. Brytyjski urząd nadzoru finansowego (FCA) ogłosił w czwartek, że od kwietnia wprowadzi limity cen za kupowany na raty sprzęt RTV i AGD. Decyzja podyktowana jest m.in. obserwowanymi na rynku nieuczciwymi czarnopiątkowymi praktykami. Dyrektor urzędu Christopher Woolard podał przykład oferty na zakup pralki wartej 500 funtów, której całkowita "okazyjna" cena w systemie na raty wyniosłaby 1,600 funtów. Obawy może też budzić bezpieczeństwo danych osób robiących zakupy w sieci. W środę amerykański gigant e-commerce Amazon przyznał się do związanego z czarnym piątkiem wycieku danych osobowych (nazwisk i adresów e-mail) niektórych klientów. O sprawie, jako jeden z poszkodowanych, napisał w czwartkowym artykule współpracownik magazynu "Forbes". Firma twierdzi, że nie był to atak hackerski, a jedynie "błąd techniczny", który już naprawiono.
Autor: mp / Źródło: PAP