Azerbejdżan walczy z kryzysem. Prezydent Ilham Alijew nakazał działania mające na celu wsparcie gospodarki i lokalnej waluty, które obejmują zacieśnienie polityki monetarnej, pomoc bankom i wyprzedaż majątku państwowego - poinformowała tamtejsza telewizja państwowa. W tej sprawie we wtorek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie tamtejszego Parlamentu.
Azerska waluta manat straciła 33 proc. swojej wartości w stosunku do dolara w ciągu ostatniego miesiąca. A kraj pozbył się ponad połowę rezerw walutowych próbując bronić swoją walutę przed nurkującymi cenami ropy naftowej.
Azerbejdżan jest bowiem silnie uzależniony od energetyki, które stanowią nawet 70 proc. przychodów państwa.
Nadzwyczajna sesja Parlamentu
Alijew podczas ostatniego posiedzenia rządu, na wtorek zapowiedział nadzwyczajną sesję parlamentu poświęconą debacie nad propozycjami rządu obejmującymi wzmocnienie przepisów dotyczących rynku walutowego.
Na razie nie ma jednak szczegółów, które przepisy zostaną zaostrzone. Jedno wydaje się jednak pewne, że przepisy forsowane przez prezydenta znajdą poparcie w Parlamencie, który jest zdominowany przez stronników Alijewa.
Sięgnięto także po także inne środki mające na celu wzmocnienie finansów publicznych. Alijew poinformował, że rząd z udziałem ekspertów krajowych i zagranicznych przygotował plan prywatyzacji.
Pod uwagę wzięto również pomoc dla banków.
Potrzebna pomoc
Azerski Fundusz Naftowy SOFAZ tylko w poniedziałek sprzedał 193,9 mln dolarów na rynku walutowym, by pomóc manatowi. To już trzecia interwencja funduszu w tym roku, który przeznaczył na ten cel do tej pory 539,9 mln dolarów.
Do pomocy włączył się również tamtejszy bank centralny, który przeznaczył ze swojej kasy 100 mln dolarów.
Tymczasem, azerski koncern naftowy SOCAR powiedział w poniedziałek, że zaoferował odkupienie swoich euroobligacji o wartości 500 mln dolarów.
Problemy przeżywa również rosyjska gospodarka:
Autor: mb/gry / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock