Poznaliśmy skład rządu Prawa i Sprawiedliwości. - Największe wyzwanie stoi przed Mateuszem Morawieckim, bo to będą kluczowe cztery lata dla polskiej gospodarki - uważa Marek Zuber, ekonomista. - Szefem banku nie zostaje się z rekomendacji politycznej, ale zawodowej - mówił Piotr Kuczyński z DI Xelion.
Kuczyński stwierdził, że Mateusz Morawiecki, który obejmie resort rozwoju i zostanie wicepremierem jest specjalistą, który był prezesem banku ze względu na umiejętności, a nie polityczne polecenie.
- Szefem takiego banku nie zostaje się z rekomendacji politycznej, ale rekomendacji zawodowej - stwierdził Piotr Kuczyński. - Ten ruch od minus 1 proc. do zera na giełdzie to zasługa tego nazwiska - komentował reakcję warszawskiego parkietu na ogłoszenie nazwisk wchodzących w skład gabinetu.
Kluczowe lata
Marek Zuber, ekonomista uważa, że obsadzenie Pawła Szałamachy w ministerstwie finansów nie jest zaskoczeniem. - Wiadomo było, że Szałamacha będzie w którymś z gospodarczych resortów - mówił.
- Nie jest też zaskoczeniem nazwisko Morawieckiego. Kluczowe jest teraz to, jak te kompetencje będą podzielone. Największe wyzwanie stoi przed Morawieckim, bo to będą kluczowe cztery lata dla polskiej gospodarki. Ogromne znaczenie będzie miało to czy zostanie przygotowany ten potencjał na następne 15 lat - mówił Marek Zuber i dodał: - To są ludzie, którzy mają korzenie w gospodarce, ale obawiam się, że nie mają poparcia politycznego - mówił ekonomista.
Ściągalność VAT
Kuczyński odniósł się do słów Pawła Szałamachy, który na antenie TVN24 Biznes i Świat stwierdził niedawno, że uszczelnienie poboru podatku VAT przyniesie wpływy do budżetu na poziomie 40 mld złotych.
- Tego nie uda się zrealizować w pierwszym roku. Kilkanaście miliardów jest prawdopodobne - ocenił Kuczyński.
- Tutaj Paweł Szałamacha przesadził. Najbardziej optymistyczne wyliczenia mówiły o wpływach na poziomie 35-37 mld złotych - powiedział Zuber i dodał, że trzyma kciuki, żeby to się udało, ale jego zdaniem „nie ma takiej opcji, żeby to się udało”.
Kuczyński odniósł się również do planów PiS, które chce wprowadzić reformę 500 złotych na dziecko. - Gdybym miał wolne 20 mld złotych i chciał pomóc demografii, to nie dawałbym 500 zł na dziecko, ale poszedł w przedszkola, żłobki, opiekę szkolną medyczną. Zresztą PiS ma to też na sztandarach, ale na to i na to nie wystarczy pieniędzy - uważa Kuczyński.
Kierunek gospodarczy
Zuber podkreślił, że dla niego najważniejsze jest to, czy przez cztery lata kadencji rządów PiS uda się przekształcić polską gospodarkę tak, aby była w większym stopniu oparta na wiedzy i innowacjach. - Jeśli w Polsce to 3,5 proc. PKB, a w Izraelu 40 proc. to pokazuje, gdzie jesteśmy i gdzie musimy dojść. To jest wyzwanie - dodał. Politycy PiS zapowiadali audyty finansów państwa. Te słowa wielu ekspertów odbiera jako sygnał, że niektórych obietnic nie będzie można spełnić, bo „poprzednicy zostawili budżet w tak złym stanie”. - To stary numer. Każda nowa ekipa mówi, że poprzednia tak rządziła, że musimy poczekać z realizacją obietnic - mówił Kuczyński. - Oczywiście, że to usłyszymy, bo to samo mówiła i poprzednia ekipa. Jednak bez podania konkretów to nie będzie wystarczające tłumaczenie tego, że obietnice nie są realizowane. Oczywiście nikt nie ma wątpliwości, że wszystko nie zostanie zrealizowane. Pytanie tylko jak wiele - uważa Zuber.
Wielka wymiana
Zarówno Kuczyński, jak i Zuber byli zgodni, że w spółkach Skarbu Państwa trwa właśnie wielkie pakowanie władz. - Niestety to nic nowego, że następuje wymiana. Nie mamy tradycji, która jest chociażby we Francji. Nawet jeśli jakiś prezes jest dobry, to zaraz znajdą się powody, dla których on nie jest porządny - mówił Zuber. - Moim zdaniem paru prezesów spółek Skarbu Państwa powinno zostać na stanowiskach, bo to ludzie, którzy pracowali bardzo dobrze - dodał.
Autor: msz/gry / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ