Ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności - powiedział szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, odnosząc się do zachowania turystów i związanych z tym licznych interwencji policji w miniony weekend w Zakopanem. - Przypomnę, że obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli będzie sytuacja się pogarszać, to one mogą wrócić - dodał.
W miniony weekend do Zakopanego, w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych, przyjechało bardzo wielu turystów. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi.
Od piątku do poniedziałkowego poranka policjanci w powiecie tatrzańskim interweniowali blisko 300 razy - wylegitymowali 512 osób i nałożyli 164 mandaty karne, z czego 121 za brak maseczek. 49 wniosków o ukaranie trafiło do sądu – poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
- To był wyjątkowy weekend policjantów z Zakopanego wspieranych przez garnizon małopolski, co było efektem kumulacji turystycznej. To tak, jakby w jeden weekend w Zakopanem świętowano sylwestera, karnawał i skoki narciarskie. Wszystko zbiegło się w jeden weekend, o czym świadczyły tłumy ludzi wypoczywających w Zakopanem i bawiących się na Krupówkach – powiedział PAP asp. Wieczorek.
Policja szacuje, że na Podhale w miniony weekend przyjechało kilkadziesiąt tysięcy turystów, a na Krupówkach wieczorami gromadziło się po kilka tysięcy osób.
Najbardziej wzbudzające niepokój policji zdarzenia minionego weekendu w Zakopanem to spontaniczne tańce i śpiewy dużych grup na Krupówkach oraz awantury w hotelach i pensjonatach, które kończyły się interwencją funkcjonariuszy i nałożeniem mandatów na osoby zakłócające spokój i nieprzestrzegające reżimu sanitarnego. Policja skierowała też wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny, który w okolicy Wielkiej Krokwi zachowywał się wulgarnie i obscenicznie. Dwie osoby zostały zatrzymane za atak na policjantów.
W weekend policjanci i inspektorzy sanepidu przeprowadzili też blisko 90 kontroli w hotelach, pensjonatach, punktach gastronomicznych i stacjach narciarskich oraz w dyskotekach. Stwierdzono jedną nieprawidłowość w restauracji.
"Absolutny brak odpowiedzialności"
Dworczyk, który w poniedziałek był gościem RMF FM, został zapytany, czy po tym, co wydarzyło się w Zakopanem, gdzie odbyło się - jak to określił prowadzący rozmowę - "koronaparty", nie obawia się on, że będzie trzeba wrócić do obostrzeń.
- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż rzeczywiście ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności - odpowiedział.
- Przypomnę, że obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli będzie sytuacja się pogarszać, to one mogą wrócić. Tego rodzaju zdarzenia, o których pan mówi, stwarzają realne zagrożenie, że zachorowań będzie coraz więcej, a w konsekwencji znowu będziemy musieli zamykać niektóre gałęzie gospodarki - powiedział szef KPRM.
- Z mojego punktu widzenia to było pewne zaskoczenie, bo do tej pory Polacy dosyć poważnie traktowali sytuację pandemiczną - mówił Dworczyk.
Źródło: PAP