Polsk Rada Centrów Handlowych apeluje do rządu o ustanowienie nowych terminów niedziel handlowych. Dodała, że w tym roku restrykcjami objęto dwie niedziele: 31 stycznia i 28 marca. Większość najemców nie mogła skorzystać z możliwości prowadzenia działalności w te dni - piszą przedstawiciele handlu.
"Branża centrów handlowych apeluje do władz o wyznaczenie nowych terminów niedziel handlowych, jak tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli. W wyniku tegorocznych lockdownów większość najemców nie mogła skorzystać z możliwości prowadzenia działalności w niedzielę 31 stycznia i nie będzie mogła jej prowadzić 28 marca br." - podała w komunikacie przesłanym PAP PRCH.
Do końca roku "tylko pojedyncze niedziele"
Jak podkreślono, lockdownami objęto niedziele 31 stycznia i 28 marca 2021 r., czyli dwie z siedmiu handlowych wyznaczonych w bieżącym roku.
"W te dni, zgodnie z zapisami ustawy, sklepy w centrach handlowych są uprawnione do otwarcia. Niestety większość najemców nie mogła w styczniu i nie będzie mogła przed Wielkanocą – 28 marca skorzystać z możliwości prowadzenia działalności. W bieżącym roku pozostały już tylko pojedyncze niedziele handlowe w kwietniu, czerwcu i sierpniu oraz dwie zaplanowane w grudniu"- podkreśliła PRCH.
Jak wskazała, branża handlowa "liczy na wyznaczenie nowych terminów niedziel handlowych, które przynajmniej częściowo pomogą zrekompensować stratę dwóch dni handlowych".
Zdaniem PRCH taka pomoc państwa jest szczególnie ważna - zwłaszcza w obecnej dramatycznej sytuacji sektora.
"Dla podmiotów, które w wielu przypadkach znajdują się na skraju bankructwa znaczenie ma każdy dzień prowadzenia działalności – szczególnie po wprowadzeniu kolejnego, czwartego już ogólnopolskiego lockdownu. Nawet jednodniowe ograniczenie działalności obiektów handlowych pogłębia i tak już olbrzymie straty branży" - zaznaczyła.
Ogromne koszty
PRCH wskazała, że konsekwencją dotychczasowych obostrzeń jest niemal 50 mld zł utraconych przychodów najemców centrów handlowych.
"W wyniku zamknięć ucierpiały również budżety wynajmujących – luka w przychodach wynikająca z poniesionych kosztów finansowania lockdownów i wsparcia na rzecz najemców – wyniesie ok. 5,5 mld zł, co stanowi ponad połowę rocznych przychodów" - tłumaczyła PRCH.
W ocenie PRCH "władze prowadząc rozmowy o wyznaczeniu nowych terminów dla utraconych niedziel handlowych używają argumentu, że otwarcie sklepów w nowych terminach spowodowuje konieczność działań dostosowawczych po stronie przedsiębiorstw, a tym samym dodatkowe koszty dla firm".
"Branża nie zgadza się ze stwierdzeniem, że zamknięcie sklepów pozwala przedsiębiorstwom ograniczyć koszty działalności. Jedynie otwarcie sklepów i prowadzenie sprzedaży umożliwia obecnie minimalizowanie strat i zwiększa szanse na utrzymanie miejsc pracy. Każdy dzień generowania obrotów jest obecnie olbrzymim wsparciem dla branży" - podkreśliła PRCH.
Stowarzyszenie zaznacza, że niedziele handlowe w 2020 r. cieszyły się zainteresowaniem klientów, którzy korzystali z dodatkowego dnia zakupów, przyczyniając się do wzrostu obrotów w handlu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock