Przepalona żarówka w jednym ze świateł samochodu może doprowadzić do zatrzymania dowodu rejestracyjnego - podaje „Rzeczpospolita”. Taki wyrok wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.
Sąd rozpatrywał sprawę kierowcy, któremu zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu, bo w jego aucie policjanci dopatrzyli się przepalonej (jednej z dwóch) żarówki świateł cofania oraz braku trzeciego światła stopu.
Bezpodstawne?
Jak pisze "Rz", właściciel auta twierdzi, że początkowo wymierzono mu 400 zł mandatu karnego za przekroczenie prędkości o 38 km. Dopiero gdy odmówił jego przyjęcia, funkcjonariusze policji rozpoczęli oględziny pojazdu, które zakończyły się zatrzymaniem dowodu.
Kierowca uznał, że było ono bezpodstawne, bo jego zdaniem pojazd nie zagraża porządkowi ruchu. Przekonywał on, że maszyna była sprawna technicznie i spełniała wszystkie szczegółowe warunki dotyczące świateł zewnętrznych - pisze gazeta. Nie naruszał ich brak trzeciego światła stopu, gdyż zgodnie z normami zmienionego w 2016 roku rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa z 2002 roku wymagane jest posiadanie dwóch świateł stopu. Zagrożenia - w jego ocenie - nie stanowiło również przepalenie jednej żarówki w prawym świetle cofania. Innego zdania byli jednak policjanci, którzy zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu.
Wyrok
Kierowca złożył skargę, jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny nie zgodził się z jego argumentacją. Uznał, że istniały zarówno podstawy faktyczne, jak i prawne zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Dlaczego? Bo rozporządzenie ministra infrastruktury z 2002 r. przewiduje, że pojazd powinien posiadać jedno lub dwa światła cofania. Jeżeli jednak jest wyposażony w dwa takie światła, oba muszą być sprawne. Jeśli kierowca poruszał się po drodze publicznej pojazdem niespełniającym wymogów obowiązkowego wyposażenia czy utrzymania świateł, to zatrzymanie dowodu rejestracyjnego było zgodne prawem - orzekł sąd.
Autor: msz//bgr / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock