Ponad 1,6 miliardów złotych zysku netto wypracowało w ciągu trzech kwartałów tego roku polskie górnictwo węgla kamiennego. Dzięki wzrostowi cen węgla kopalnie zwiększyły przychody o 22 procent, przy spadku produkcji o około 6 procent, czyli ponad 3 milionów ton - wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Katowicki oddział Agencji monitoruje sytuację w sektorze węgla kamiennego na zlecenie Ministerstwa Energii. Z najnowszej analizy wynika, że osiągnięte w tym roku przez branżę wskaźniki finansowe są najlepsze od kilku lat, choć zauważalny jest spadek wydobycia węgla o ponad 3 mln ton i spadek jego sprzedaży o ok. 4,8 mln ton, przy jednoczesnym wzroście o ponad 2 mln ton importu tego surowca - zarówno z Rosji, jak i innych krajów.
Prognoza
Od początku roku do końca września br. kopalnie wydobyły łącznie 48,9 mln ton węgla, wobec ok. 52 mln ton w tym samym czasie przed rokiem. W tegorocznym wydobyciu prawie 39,4 mln ton to węgiel energetyczny, pozostała część - węgiel koksowy. Największe miesięczne wydobycie, rzędu 5,6 mln ton, osiągnięto w marcu i wrześniu. Eksploatacja węgla prowadzona jest na 84 ścianach wydobywczych, których łączna długość przekracza 17 km. Każda ściana daje średnio ponad 3 tys. ton węgla na dobę. - Można prognozować, że wydobycie węgla oraz jego sprzedaż w skali całego roku ukształtuje się na poziomie 66-67 mln ton – szacuje dyrektor katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu Henryk Paszcza. W całym ubiegłym roku kopalnie wydobyły niespełna 70,4 mln ton węgla, a sprzedały ponad 73,1 mln ton (m.in. węgiel zgromadzony na zwałach).
Spadająca sprzedaż
W odniesieniu do ubiegłego roku, w ciągu trzech kwartałów br. spadła również (o ok. 4,8 mln ton) sprzedaż węgla, która wyniosła 49,3 mln ton (40,1 mln ton węgla energetycznego i 9,2 mln ton koksowego), wobec prawie 54,1 mln ton w tym samym czasie przed rokiem. Mimo tegorocznego spadku sprzedaż była o ok. 400 tys. ton wyższa od wydobycia, ponieważ objęła także część węgla zgromadzonego na zwałach. W końcu września stan zapasów wynosił 2,2 mln ton, wobec 3,4 mln ton rok wcześniej. Tradycyjnie największym odbiorcą węgla są elektrownie, które do końca września kupiły 23,3 mln ton surowca. W tym segmencie rynku zanotowano spadek sprzedaży o prawie 1,1 mln ton, który został zrekompensowany dodatkowymi dostawami węgla z tzw. depozytów magazynowych. Dzięki temu produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego została utrzymana (według danych na koniec września) na ubiegłorocznym poziomie 59 terawatogodzin. Sprzedaż węgla do energetyki przemysłowej wzrosła w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku niemal o 45,8 proc., osiągając wielkość 1,6 mln ton. Całkowita sprzedaż węgla dla szeroko rozumianej energetyki w tym roku jest wyższa niż w trzech kwartałach 2016, mimo sygnalizowanych w ostatnim okresie problemów z niewystarczającą ilością wagonów do transportu węgla. Pozytywnym - w opinii ARP - sygnałem jest odnotowany wzrost sprzedaży najbardziej poszukiwanych na rynku gatunków węgla, kierowanych na rynek komunalno-bytowy. Chodzi o tzw. sortymenty grube, średnie i drobne oraz tzw. ekogroszków - wszystkie te gatunki są wykorzystywane do ogrzewania domów, mieszkań, obiektów gospodarczych i komunalnych. Według danych Agencji w ciągu trzech kwartałów br. sprzedaż sortymentów grubych wyniosła 3,4 mln ton i była wyższa o 3,2 proc. niż w tym samym czasie rok temu. Natomiast sprzedaż sortymentów drobnych i średnich wzrosła o 26,6 proc., czyli o ponad 2 mln ton. Nowe linie do produkcji ekogroszków w Polskiej Grupie Górniczej, Węglokoksie Kraj i Tauronie Wydobycie poskutkowały wzrostem sprzedaży tego rodzaju paliwa o ponad 400 tys. ton.
Rosnące przychody
W ciągu trzech kwartałów br. 44,3 mln ton węgla sprzedano na rynku krajowym, a za granicę wysłano 5 mln ton, czyli o jedną czwartą mniej niż w tym samym czasie przed rokiem. Import węgla do Polski w ciągu ośmiu miesięcy roku (to ostatnie dane, jakimi dysponują obecnie urzędy celne) wyniósł 7,3 mln ton, wobec 8,3 mln ton w całym ubiegłym roku (w tym 5,2 mln ton do końca sierpnia 2016 r.). Wzrósł przywóz węgla zarówno z Rosji, jak i innych krajów. Według prognoz na koniec tego roku import będzie nawet o kilka milionów ton wyższy od ubiegłorocznego. Od początku stycznia do końca września górnictwo węgla kamiennego wypracowało 15,2 mld zł przychodów - ponad 22 proc. więcej niż rok wcześniej. Z tego prawie 38 proc. to przychody ze sprzedaży węgla koksowego; pozostałe - węgla energetycznego. Zysk netto górnictwa po dziewięciu miesiącach roku wyniósł 1,66 mld zł - to najlepszy wynik finansowy na przestrzeni ostatnich lat. Cały ubiegły rok branża zamknęła stratą zbliżoną do 427 mln zł, a po trzech kwartałach 2016 r. strata na sprzedaży węgla sięgała 1,3 mld zł. Większa część tegorocznego zysku pochodzi ze sprzedaży węgla koksowego. Dobre wyniki, mimo zmniejszonej produkcji, to - według ARP - efekt zarówno trwającej restrukturyzacji branży i redukcji kosztów działalności, jak i wzrostu cen węgla. Po trzech kwartałach br. średnia cena zbytu tego surowca wyniosła 309,87 zł za tonę - to prawie o jedną trzecią więcej niż w ciągu dziewięciu miesięcy ubiegłego roku. Cena węgla energetycznego osiągnęła średni poziom 235,57 zł za tonę (wzrost o 22,47 zł za tonę), a cena węgla koksowego wyniosła średnio 633,91 zł za tonę - to ponad 200 proc. więcej niż w tym samym czasie przed rokiem.
Zmiany na lepsze
W ocenie przedstawicieli ARP, w tegorocznych wynikach górnictwa widać efekty procesu restrukturyzacji sektora węgla kamiennego i przekazywania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zbędnego majątku, co zmniejsza koszty działania spółek węglowych, ale i skutkowało zmniejszeniem wydobycia. Z kolei odbudowywanie istniejących mocy produkcyjnych kopalń wymaga czasu i inwestycji. "Nie bez wpływu na uzyskane wyniki ma prowadzona restrukturyzacja górnictwa węgla kamiennego, która w istotny sposób wpłynęła na sytuację w sektorze. Wystarczy wspomnieć przejęcie w br. przez PGG kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego i przekazanie do SRK zbędnego majątku, który zwiększał koszty produkcji, czy też przejęcie aktywów i pasywów byłej już Kompanii Węglowej. Wydarzenia te w istotny sposób wpłynęły w 2017 r. na poziom wydobycia i sprzedaży węgla kamiennego w kopalniach, jak i uzyskiwane przychody ze sprzedaży węgla" - czytamy w opracowaniu ARP. W końcu września w górnictwie pracowały 82 284 osoby, z czego 63 279 to górnicy zatrudnieni pod ziemią. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, odpowiedzialny w tym resorcie za sprawy górnictwa, ocenił, że wyniki branży po trzech kwartałach potwierdzają stabilność sytuacji w tej branży. - Sytuacja w górnictwie jest stabilna i to jest najważniejsze. Wszystkie działania restrukturyzacyjne, które podejmowaliśmy razem z zarządami, ale też i stroną społeczną, już dziś przynoszą efekty. Teraz najistotniejszą kwestią jest przygotowanie się na czas, kiedy spadną ceny węgla – bo taki scenariusz zawsze jest możliwy. Musimy być gotowi, by nie dopuścić do powtórzenia się sytuacji, którą zastaliśmy obejmując rządy w Polsce, kiedy spółki tonęły w długach i nie były pewne czy starczy pieniędzy na wypłaty dla górników - skomentował wiceminister. - Najbardziej cieszy stabilna pozycja największego krajowego producenta - Polskiej Grupy Górniczej. W połowie roku zysk PGG był na granicy zera, a po kolejnych trzech miesiącach to już dziesiątki milionów dodatniego wyniku - podsumował Tobiszowski.
Autor: ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock