Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) rozpoczął proces sprzedaży VeloBanku - podał w piątek BFG. Dodano, że nie wpływa to na działalność banku ani na obsługę jego klientów. VeloBank powstał w wyniku przymusowej restrukturyzacji Getin Banku.
W piątkowej informacji prasowej BFG przypomniano, że VeloBank został założony jako instytucja pomostowa w rozumieniu ustawy z dnia 10 czerwca 2016 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji, po uzyskaniu wszelkich wymaganych zgód regulacyjnych oraz wniesieniu wymaganego kapitału niezbędnego dla umożliwienia prowadzenia działalności przez VeloBank.
Sytuacja finansowa VeloBanku
BFG poinformował, że zgodnie ze stanem na grudzień ub.r. VeloBank był dziewiątym bankiem w Polsce pod względem wolumenu pożyczek brutto, który dodatkowo skoncentrowany był w takich segmentach, jak handlowy, mikroprzedsiębiorstw i leasingowy. Dodano, że na marzec br. bank posiadał aktywa o wartości 42 mld zł, depozyty klientów o wartości 39 mld zł oraz kredyty netto o wartości 21 mld zł. Nie miał on żadnych walutowych kredytów hipotecznych. Jak podkreślono, VeloBank był rentowny od momentu jego założenia. "W pierwszych miesiącach od jego powołania kierownictwo VeloBanku udowodniło swoją zdolność do realizacji strategii banku poprzez wprowadzenie nowych, innowacyjnych i atrakcyjnych produktów, dzięki którym pozyskano nowych aktywnych klientów. Przykładowo, dzięki ofercie VeloBanku nowego rachunku bieżącego VeloKonto otwartych zostało prawie 110 tys. takich rachunków w pierwszych siedmiu miesiącach od wprowadzenia oferty. Na skutek ukierunkowanych wysiłków kierownictwa bank odnotował znaczący wpływ depozytów, skutkujący wzrostem wartości depozytów o prawie 5 mld zł w pierwszym kwartale 2023 roku" - dodano.
W transakcji ma pomóc JP Morgan
Bankowy Fundusz Gwarancyjny ma 51 proc. akcji VeloBanku, a System Ochrony Banków Komercyjnych (SOBK) - założony przez osiem największych banków komercyjnych w Polsce - ma 49 proc. "Akcje posiadane przez SOBK są także przedmiotem transakcji realizowanej przez BFG" - podkreślono. BFG wybrał JP Morgan na doradcę przy sprzedaży banku. VeloBank powstał w wyniku przymusowej restrukturyzacji Getin Banku. Rzecznik prasowy Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wyjaśniał, że oszacowanie przygotowane przez niezależną firmę, Deloitte Advisory, wykazało, że Getin Noble Bank miał ujemne kapitały - minus 3,6 miliarda złotych, co oznaczało, że jego aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań.
Do VeloBanku przeniesione zostały m.in. wszystkie depozyty klientów Getin Noble Banku, a także kredyty w złotych, z przeniesienia wyłączone były natomiast kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane do walut obcych.
Pozew przeciw Skarbowi Państwa
W połowie kwietnia Roman Giertych na Twitterze przekazał, że "w imieniu L. Czarneckiego pozwał o prawie półtora miliarda złotych oraz przeprosiny VeloBank S.A. i Skarb Państwa za realizację tzw. Planu Zdzisława (przejęcia banku za 1zł) którym szantażował mego Mocodawcę Marek Ch. szef KNF-u żądając łapówki w wysokości 10 mln euro" (pisownia oryginalna).
Wytłumaczył również, że "ten pozew to tak naprawdę próba wyciagnięcia cywilistycznych konsekwencji z przestępstwa Marka Ch. i grupy, która za nim stała".
Leszek Czarnecki, założyciel i główny akcjonariusz GNB, inaczej niż BFG widzi powody wdrożenia przymusowej restrukturyzacji. "Przyczyną przejęcia nie są względy ekonomiczne, lecz realizacja zaplanowanej wcześniej operacji przejęcia banku za złotówkę. Operacji, której plan jasno przedstawił mi były szef Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) pan Marek Ch., składając ofertę korupcyjną w roku 2018" - czytamy w stanowisku Leszka Czarneckiego ogłoszonym tuż po ogłoszeniu przymusowej restrukturyzacji.
Chodzi o tzw. plan Zdzisława i aferę KNF, którą niemal cztery lata temu opisała "Gazeta Wyborcza". Ówczesny szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Ch. miał zaoferować układ Leszkowi Czarneckiemu. Według Czarneckiego w zamian za przychylność wobec Getin Noble Bank szef KNF oczekiwał zatrudnienia wskazanego prawnika z wynagrodzeniem w wysokości około 40 milionów złotych. W rozmowie nagranej przez Leszka Czarneckiego przewodniczący KNF Marek Ch. mówił o Zdzisławie Sokalu (ówczesny szef BFG), iż "ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść za złotówkę, zostać przejęty przez jeden z dużych banków i on chciałby dokapitalizować to kwotą dwóch miliardów złotych".
"Przejęcie banku na warunkach przedstawionych przez BFG oznacza, że własności pozbawiono nie tylko mnie, ale także pozostałych akcjonariuszy GNB oraz właścicieli obligacji, które – zgodnie z zawartymi umowami – miały być odkupione przez bank. Do poszkodowanych z tytułu utraty obligacji należy również prowadzona przeze mnie fundacja charytatywna" – stwierdził w komentarzu wysłanym TVN24 Biznes Czarnecki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock