Branża turystyczna, hotelarska oraz przewozowa we wspólnym stanowisku apelują do minister rozwoju Jadwigi Emilewicz o wprowadzenie dodatkowych rozwiązań do "tarczy antykryzysowej". Jak wskazano, bez nich tarcza "nie wytrzyma kryzysu gospodarczego, którego jesteśmy już świadkami".
Branże organizatorów, agentów turystycznych, turystyki szkolnej, przewozów, hoteli, targów, rozrywki, pilotów i przewoźników wycieczek, skierowały wspólne stanowisko do minister rozwoju Jadwigi Emilewicz oraz sekretarza stanu w resorcie Andrzeja Gut-Mostowego.
Organizacje wskazały, że znajdują się w "bardzo trudnym okresie dla naszego kraju, jak i jego społeczeństwa". Stąd, jak dodano, wraz z końcem marca pracodawcy, przedsiębiorcy, właściciele oraz menadżerowie będą podejmowali strategiczne decyzje dotyczące ich organizacji.
"Będzie to szczególnie wymagający moment dla przedstawicieli naszych branż, które jako pierwsze zetknęły się, a w zasadzie można powiedzieć 'zderzyły' z ekonomicznym tsunami, jakie wywołał koronawirus" - podkreślono w piśmie.
"Chcemy wygrać tę walkę o przetrwanie"
Pod stanowiskiem podpisały się między innymi Polska Izba Turystyki, Polskie Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych, Stowarzyszenie Branży Eventowej, Zrzeszenie Agentów IATA w Polsce, Stowarzyszenie Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych, Izba Turystyki RP, Stowarzyszenie Konferencje i Kongresy w Polsce oraz Polski Holding Hotelowy.
"Dzisiaj, m.in. hotele, przewodnicy i piloci wycieczek, podmioty działające na tzw. rynku MICE (wyjazdy biznesowe, eventy, konferencje, kongresy etc.), przewoźnicy autokarowi i lotniczy, organizatorzy turystyki szkolnej i przyjazdowej, targi, obiekty wielofunkcyjne, czy nawet agencje reklamowe, dosłownie całkowicie zatrzymały już swoją działalność lub zrobią to za krótką chwilę" - wskazano.
Dodano, że "kilkanaście tysięcy firm – przynoszących ponad 12 procent do polskiego PKB utraciło lub zaraz utraci możliwość prowadzenia swoich przedsiębiorstw. Setki tysięcy osób nie mogą wykonywać swojej pracy".
Branże nie tracą jednak nadziei. "Pani Minister, my chcemy wygrać tę walkę o przetrwanie" - podkreślono w stanowisku.
Branże podkreśliły, że z nadzieją przyjęły zapowiedź przygotowania przez rząd tak zwanej tarczy antykryzysowej. "Tylko wspólne działanie może przynieść rozwiązania do zaakceptowania zarówno przez Rząd, jak i polskie przedsiębiorstwa, na których opiera się cała gospodarka" - zaznaczono.
Dlatego branże przedstawiły swoje propozycje uzupełniające, bez których - jak podkreśliły - "tarcza nie wytrzyma kryzysu gospodarczego, którego jesteśmy już świadkami". Branże poprosiły również o pilne wyznaczenie roboczego spotkania wspólnie z innymi partnerami społecznymi z udziałem minister rozwoju Jadwigą Emilewicz.
Propozycje branż
Branże rekomendują między innymi wprowadzenie gradacji otrzymania pomocy finansowej w zależności od stopnia spadku w ujęciu rocznym obrotów danego przedsiębiorstwa. Przykładowo inną formę pomocy miałyby otrzymać firmy, które straciły 10 procent obrotów, a inną te, które straciły 100 procent.
Zaproponowano stworzenie mechanizmu kredytowania firm w sposób natychmiastowy przez banki komercyjne. Branże domagają się na przykład zabezpieczenia w 100 procentach z Banku Gospodarstwa Krajowego. "Na ten moment żaden bank nie chce udzielić nam kredytu" - zwrócono uwagę w stanowisku. Spłata takiego kredytu miałaby się rozpocząć po minimum sześciu miesiącach, a okres kredytowania to minimum 3 lata.
Branże wśród kluczowych narzędzi do wprowadzenia w ramach tarczy wymieniły także odgórną abolicję VAT, ZUS, CIT i PIT na minimum sześć miesięcy począwszy od 1 marca br. Rozwiązanie miałoby zawierać możliwość wydłużenia tego okresu do trzech miesięcy po zakończeniu stanu epidemii.
Wśród propozycji znalazły się również rozwiązania dotyczące wynagrodzeń. Branże proponują, by do pensji pracowników zatrudnionych na umowę o pracę przysługiwało dofinansowanie w wysokości 80 procent pensji minimalnej. Dofinansowanie miałoby przysługiwać na okres minimum sześciu miesięcy począwszy od 1 lutego 2020 roku, szczególnie w większych przedsiębiorstwach.
Ponadto wsparcie miałoby objąć jednoosobową działalność gospodarczą, a także zatrudnionych na umowę o dzieło oraz umowę zlecenia. Branże proponują w tym przypadki, rozciągnięcie i podwyższenie dopłat do 100 procent średniej pensji krajowej na okres sześciu miesięcy, począwszy od 1 marca 2020 roku.
"W tym momencie, w tym sektorze mamy ogromną groźbę zawieszenia działalności/bezrobocia i jeszcze większych kosztów dla państwa" - zaznaczono w stanowisku.
Branże proponują również między innymi stworzenie funduszu zapomogowego, które celem miałoby być pokrycie udokumentowanych szkód w wyniku pandemii. Wsparcie otrzymywałyby przedsiębiorstwa, które od 1 lutego 2020 roku notują miesięczne spadki obrotów w wysokości minimum 60 procent.
Konsultacje trwają
Rządowy pakiet rozwiązań, mających ograniczyć skutki dla gospodarki epidemii koronawirusa, jest konsultowany. Z dotychczasowych informacji wynika, że pakiet pod koniec tygodnia, najprawdopodobniej w najbliższy piątek, ma być rozpatrywany przez Sejm.
Minister Emilewicz napisała na Twitterze, że pakiet, który w sobotę trafił do członków Rady Dialogu Społecznego "to materiał roboczy, który wciąż podlega konsultacjom". "Tak jest w przypadku propozycji UOKiK. Koncentrujemy się na rozwiązaniach antylichwiarskich. Musimy chronić ludzi, aby nie wpadali w pętlę zadłużenia" - podkreśliła.
Autor: mb/ToL / Źródło: tvn24bis.pl