Każde nowoczesne i dobrze zarządzane państwo dba o zrównoważony rozwój całego kraju, dba o rozwój rodzimej gospodarki i rodzimych firm - podkreśliła w sobotę podczas konwencji PiS w Katowicach kandydatka na premiera tej partii Beata Szydło.
Szydło dodała, że polskie firmy "dzisiaj muszą dostać od nas ogromne wsparcie". - Bo to dzięki małym i średnim przedsiębiorcom Polacy będą mieli i mają pracę, tylko tej pracy jest za mało, bo te firmy mają za trudne warunki - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że polskim firmom należy stworzyć lepsze warunki do funkcjonowania.
Jakie cele?
- Naszym celem jest dobre życie dla Polaków. Praca, rodzina, zdrowie - o to musimy zadbać, o tym dzisiaj mówią Polacy, o to się martwią. Musimy znaleźć te dobre rozwiązania, by naprawdę żyło się lepiej. By ludzie mogli powiedzieć tak - jestem u siebie, w mojej ojczyźnie i wiem, że ci, którzy rządzą, myślą o tym, czego ja potrzebuję, czego potrzebujemy my wszyscy, a nie myślą tylko i wyłącznie o własnych - prywatnych, politycznych interesach - powiedziała Szydło.
- W radzie gospodarczej pani premier Ewy Kopacz zasiada trzech głównych ekonomistów dużych banków - instytucji, które mają siedziby poza Polską. W mojej radzie gospodarczej, jeżeli będę mieć zaszczyt tworzyć rząd Rzeczpospolitej, znajdą się przedstawiciele małych firm, firm rodzinnych i polskich przedsiębiorców. Po to jest rada gospodarcza, żebyśmy mówili o rozwoju polskiej gospodarki i całego kraju, a nie tylko zajmowali się określonymi lobby - powiedziała Szydło.
Zły system?
Odniosła się również do sytuacji panującej obecnie w Grecji, odnosząc ją do sytuacji w Polsce. Jej zdaniem, bankructwo Grecji wynika z panującej w tym kraju korupcji, korzystania z wzrostu gospodarczego przez wąską grupę oligarchów i wyprzedawania majątku narodowego poniżej jego wartości. - Warto to wziąć pod uwagę, spojrzeć na ostatnie 8 lat w Polsce i zastanowić się, dlaczego tak wiele polskich firm upadało, kiedy płynęły do Polski fundusze europejskie. Czy to były przypadki, czy może źle działający system. Jeśli to był system, to trzeba powiedzieć jak go zmienić, bo Polski nie stać na to, żebyśmy dalej marnotrawili energię i zapał polskich przedsiębiorców - mówiła. Odniosła się również do sobotniego wystąpienia premier Ewy Kopacz, w którym mówiła o nieodpowiedzialnych jej zdaniem, gospodarczych obietnicach prezydenta elekta Andrzeja Dudy. - To próba pokazania, że Polskę czeka to co Grecję, kiedy my przejdziemy do władzy. Ale ja się tego nie boję, bo jak ludzie będą mieć pracę, to będą zabezpieczone finanse, będą pieniądze w budżecie i gospodarstwa domowe też będą miały szansę myśleć o swojej przyszłości. Trzeba ludziom stworzyć takie możliwości - dodała Szydło.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Andrzej Grygiel