Rząd ma przygotowane rozwiązania, by gospodarstwa domowe nie odczuły wzrostu cen energii. Mogą to być rekompensaty dla samych odbiorców - poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
- Tak jak mówiłem, zrobimy wszystko, by gospodarstwa domowe nie odczuły podwyżki cen prądu - powiedział Sasin w radiu RMF FM.
"Różne metody"
- Są różne metody, by podwyżki nie było. W 2019 roku zrobiliśmy ustawowe zamrożenie cen, czyli budżet rekompensował to wprost firmom energetycznym. Istnieją również inne metody, na przykład rekompensaty dla samych odbiorców. (...) Mamy przygotowane rozwiązania prawne, o których będę mówić w sytuacji, gdy będzie jasność co do werdyktu Urzędu Regulacji Energetyki. To mogą być przecież rekompensaty dla odbiorców - dodał wicepremier.
Zaznaczył, że URE jest instytucją niezależną, która analizuje wnioski firm energetycznych i bada uzasadnienie oczekiwania przez nie wzrostów cen.
Wicepremier zastrzegł, że w przypadku firm czy instytucji publicznych "tutaj żadnych deklaracji nie składamy".
We wtorek odbędzie się konferencja prasowa Urzędu Regulacji Energetyki dotycząca taryf na 2020 r.
Jak podano w zaproszeniu, na spotkaniu zostaną przedstawione m.in. informacje dotyczące postępowań prowadzonych w ostatnich tygodniach przez prezesa URE oraz szacunkowe zmiany płatności dla odbiorców w gospodarstwach domowych.
URE w październiku wezwał tzw. sprzedawców z urzędu - cztery największe firmy prowadzące sprzedaż energii elektrycznej - do przedłożenia wniosków taryfowych na 2020 rok. Wnioski od spółek obrotu PGE, Enei, Energi i Taurona wpłynęły 15 listopada.
Przedsiębiorstwo energetyczne może wprowadzić taryfę do stosowania nie wcześniej niż po upływie 14 dni i nie później niż do 45 dnia od dnia jej opublikowania przez Prezesa URE.
Autor: mp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24