Polskie finanse publicznej są bardziej solidarne niż liberalne - ocenia "Dziennik Gazeta Prawna". Jak zauważa gazeta, wydatki na ochronę społeczną mają rosnąć wyraźnie szybciej niż gospodarka.
Dziennik Gazeta Prawna przeanalizowała nową wersję programu konwergencji przygotowaną przez Ministerstwo Finansów i przesłaną przez polski rząd do Komisji Europejskiej. Według tego programu ochrona społeczna ma kosztować 16,7 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB). W 2015 roku, gdy PiS przejmował władze wydatki na ten cel wynosiły 15,9 procent PKB.
"Ten wzrost to wyjątek, bo większość pozostałych wydatków publicznych ma kształtować się tak, jak na to pozwoli koniunktura gospodarcza" - podkreśla gazeta.
Większy deficyt
PiS odchodzi od polityki prowadzonej przez poprzedni rząd - pisze dziennik.
Platforma w drugiej połowie kadencji zaczęła hamować wydatki publiczne tak, że ich relacja do PKB zaczęła spadać. Obecna władza stawia na inny wariant. Udział wszystkich wydatków publicznych w tym i przyszłym roku ma wzrosnąć do ok. 43,5 procent PKB, podczas gdy w 2016 roku było to 41,3 procent – wyjaśnia gazeta.
Dzięki temu ma być więcej wydatków prospołecznych i nakładów na inwestycje, których wielkość w tym ujęciu ma wzrosnąć z 3,3 proc. PKB w 2016 r. do 5 proc. w 2018 r. Koszt? "Większy deficyt w finansach w 2017 r. mimo większej skuteczności w ściąganiu podatków" – odpowiada "Dziennik Gazeta Prawna".
Obietnice wyborcze
Dziennik wskazuje, że wzrost wydatków społecznych to efekt spełnienia obietnic wyborczych PiS, przede wszystkim programu "Rodzina 500 plus" i dodatków na dzieci, które rocznie kosztują ok. 1 proc. PKB. Te wydatki należy dorzucić do nakładów na rodzinę na poziomie ok. 1,4 procent PKB z 2015 roku. Duże znaczenie będzie też mieć obniżenie wieku emerytalnego.
Gazeta cytuje zarazem opinię prof. Elżbiety Mączyńskiej, prezes Towarzystwa Ekonomicznego, która uważa, że "taka zmiana wektora w polityce gospodarczej może pozytywnie wpłynąć na popyt i tym samym wzrost PKB".
- Gdy obywatele są zatrudniani, a płace rosną, rosną także wpływy z podatków, zarówno dochodowego, jak i pośrednich od kupowanych towarów, jak VAT – wskazuje Mączyńska.
- Tyle że nie można przesadzić. Udział wydatków społecznych w PKB powinien być warunkowany zamożnością społeczeństwa – przestrzega.
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock