W ciągu roku wynajęcie mieszkania w wybranych miastach zdrożało nawet o 40 procent. Skok widoczny był po przyjeździe setek tysięcy Ukraińców. Co dalej? 1 stycznia zmienią się przepisy, które mogą oznaczać kolejny wzrost cen. Do końca roku, właściciele mieszkań mogli wybrać: ryczałt albo zasady ogólne. Te drugie znikają. Dla wielu ta forma podatku była atrakcyjna, bo można było odliczyć od podatku remonty, odsetki od kredytu czy amortyzację. Materiał z programu "Polska i świat".
W materiale Łukasza Wieczorka w programie "Polska i Świat" pan Filip opowiedział, że dostał już aneks do umowy. Od stycznia za wynajęcie tego mieszkania zapłaci więcej.
- Zwracając się do swojego właściciela po aneks chcąc mieszkać tutaj dłużej, nie zastanawiałem się czy będę miał podwyżkę czynszu, tylko jak duża ta podwyżka będzie. Przez ostatni rok płaciłem 2300 złotych, teraz dostałem 250 złotych podwyżki - zaznaczył.
Dodał, że "są ludzie, moi znajomi, którzy muszą rezygnować z mieszkań albo uciekają, zmieniają pracę, po to właśnie, żeby móc się utrzymać, bo już mają dosyć życia od pierwszego do pierwszego". Michał Kucharski, sekretarz generalny Niezależnego Zrzeszenia Studentów mówił TVN24, że mieszkania szukał już prawie pół roku. Podkreślił, że dobre oferty, jeśli tylko się pojawią, to znikają tak szybko jak się pojawiły.
Zmiana zasad: różnica zostanie najczęściej przerzucona na najemcę
W ciągu roku wynajęcie mieszkania w wybranych miastach zdrożało nawet o 40 procent. Skok widoczny był po przyjeździe setek tysięcy Ukraińców. Co dalej? 1 stycznia zmienią się przepisy, które mogą oznaczać kolejny wzrost cen. - Od stycznia 2023 roku podatnicy wynajmujący mieszkanie i otrzymujący z tego tytułu przychód, będą mogli opodatkować ten przychód wyłącznie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych - wyjaśniła Agnieszka Pietrzyk, Naczelnik Urzędu Skarbowego w Mińsku Mazowieckim. Do końca roku, właściciele mieszkań mogli wybrać: ryczałt albo zasady ogólne. Te drugie znikają. Dla wielu ta forma podatku była atrakcyjna, bo można było odliczyć od podatku remonty, odsetki od kredytu czy amortyzację. - Istotnie pomniejszał podatek a czasami wręcz prowadził do sytuacji, gdzie legalnie wynajmując mieszkanie, rozliczając się z urzędem skarbowym, wykazywaliśmy w naszych deklaracjach podatkowych za dany rok, księgową stratę, przez co nie musieliśmy odprowadzać podatku za wynajem w ogóle - dodał Anton Bubiel z Rentier.io Amortyzacja znika zarówno przy wynajmie prywatnym jak i działalności gospodarczej. Właściciele mieszkań zapłacą więc większy podatek. Chodzi o kilkaset tysięcy osób. - Po prostu ta różnica zostanie najczęściej przerzucona na najemcę - zaznaczył Maciej Górka, ekspert ds. nieruchomości dodając, że chodzi o kolejne 50 czy 100 złotych, które trzeba doliczyć do czynszu. Michał Kucharski zauważył, że "widać te ceny rosną nie tylko ze względu na sam czynsz, ale wiadomo na opłaty eksploatacyjne. Prąd woda, ogrzewanie. Na pewno ceny nie maleją".
Czytaj więcej: Podatki po nowemu, zmiany dla właścicieli nieruchomości, nowa kara dla kierowców. Oto co nas czeka w 2023 roku>>>
Rynek mocno się nasycił
Eksperci nie spodziewają się kolejnych dużych podwyżek za wynajem mieszkania. - Perspektywa najbliższych miesięcy tego co się wydarzy w przyszłym roku, raczej jest taka, że te stawki się ustabilizują. Już nie będą rosły tak dynamicznie, ale zostaną na takim poziomie, na jakim są obecnie, ponieważ rynek się mocno nasycił - prognozował Maciej Górka. Dużo zależy od cen energii, czy po raz kolejny wrosną rachunki, i od zdolności kredytowej Polaków. Więcej osób kupi mieszkanie, mniej będzie je wynajmować. Jak stwierdził Bubiel obniżenie stóp procentowych mogłoby zatrzymać trend wzrostowy cen wynajmu. Według niego spowoduje to "zmniejszenie presji na wynajem". Na razie zdolność kredytowa jest niska, a ceny mieszkań wciąż rosną. Z najnowszych danych NBP wynika, że od lipca do września w większości miast szły do góry.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Fotokon/Shutterstock