Kończy się sierpień. Na warszawskiej giełdzie był to drugi najlepszy miesiąc w tym roku, po lutym. WIG w ciągu miesiąca zyskał blisko 4 procent. A to oznacza, że być może przed nami kolejne wzrosty.
Historia ostatnich dziesięciu lat pokazuje, że warszawska giełda zawsze po udanym sierpniu kontynuowała wzrosty aż do końca roku. Ostatni raz sytuację, w której po wzrostach w sierpniu mieliśmy spadek indeksu WIG w okresie od 1 września do 31 grudnia mieliśmy w 2003 roku. A potem było tak:
2004: sierpień +2,6%, reszta roku +9,9%
2005: sierpień +3,0%, reszta roku +13,5%
2009: sierpień +7,6%, reszta roku +5,4%
2012: sierpień +3,5%, reszta roku +14,2%
2013: sierpień +4,1%, reszta roku +4,9%
W 2006, 2007, 2008, 2010 i 2011 roku w sierpniu WIG notował spadek.
Jeśli komuś nie podoba się być może nie do końca logicznie uzasadnione (choć na pewno ekscytujące) wnioskowanie z kalendarza na podstawie zaledwie dziesięciu lat obserwacji, jeśli ktoś wie, że na giełdzie nawet sto udanych sierpniów w przeszłości nie gwarantuje udanego sto pierwszego, to może sięgnąć po argument bardziej fundamentalny.
Z danych opublikowanych przez ZUS wynika, że i w 2015 i w 2016 roku różnica między wpływami ze składek do OFE, a wypływem gotówki z OFE do ZUS będzie wynosić raptem około 1 mld PLN rocznie.
OFE miały na koniec lipca w akcjach 122 mld PLN, a więc 1 mld to 0,8 procent wartości całego portfela akcyjnego. Wystarczy, że OFE ściągną ze spółek trochę dywidendy i całość przelewów do ZUS zostanie z łatwością pokryta.
Zdaniem wielu analityków na rynku polska giełda w pierwszym półroczu wyglądała bardzo słabo właśnie dlatego, że rynek obawiał się o wypływ gotówki z OFE w ramach suwaka. Obawiał się, że OFE będą musiały sprzedawać akcje, aby sprostać obowiązkom ustawowym. Dziś wiadomo, że nie będą musiały niczego sprzedawać. Można więc oczekiwać wzrostu, choćby tylko na fali wycofywania się z poglądu, który przeważał przez kilka miesięcy. Zresztą za to, że sierpień był na GPW najlepszy od pół roku odpowiadał moim zdaniem właśnie ten proces. To była reakcja na znacznie lepsze od oczekiwań zapisy do OFE, które będą skutkować znacznie większymi od oczekiwań składkami do funduszy. OFE nie będą musiały sprzedawać, a więc podaż będzie mniejsza niż się spodziewano, a więc wycena aktywów, które miały być gniecione przez tą podaż może nieco wzrosnąć.
Jest tylko jedna przeszkoda. Warto, by najpierw przebić tę widoczną na wykresie WIG linię oporu.
27 sierpnia się nie udało, ale rynek opadł na tyle niewiele, że kolejny atak jest wciąż możliwy. Osobiście więc będę trzymać się hipotezy, że, skoro sierpień był do góry, to reszta roku też będzie do góry :)
Autor: Rafał Hirsch
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe